piątek, 23 marca 2012

przegląd prasy


Dziennik Polski 23.03.2012

To dobra informacja dla wszystkich pasażerów PKP. W ciągu kilku dni powinna zakończyć się modernizacja peronu nr 5 Dworca Głównego w Krakowie. Wcześniej odnowione zostały już platformy nr 1, 3 i 4. Do wyremontowania pozostanie już tylko pół peronu nr 2. Jak zapewniają inżynierowie z PKP PLK, jest duża szansa, aby cała część naziemna była gotowa najpóźniej w pierwszym tygodniu czerwca. W przeciwieństwie do podziemi dworca, które na mistrzowstwa Europy w piłce nożnej nie będą oddane do użytku.

Podobnie jak na wykończonych już peronach, na platformie nr 5 wyblakła żółta blacha pokrywająca dach zamieniła się w srebrne panele. Kolumny nie są już szare, tylko pomarańczowe. Mają pasować do ceglastego koloru widocznych z peronu bloków przy ul. Warszawskiej. Posadzkę wykonano z jasnego kamienia, a co dwa metry pod sufitem podwieszono lampy.

Zainstalowano już także nowe tablice informujące o odjeździe lub przyjeździe pociągu oraz monitory, na których jest cały rozkład jazdy dla danego peronu. Od dworca autobusowego - kolejowy zostanie osłoniony przed deszczem i wiatrem wielką szybą, taką samą, jaka jest już zamontowana przy peronie nr 1 od strony Galerii Krakowskiej.

- Peron powinien być oddany do użytku za ok. dwa tygodnie. Pamiętajmy bowiem, że pozytywną opinię musi jeszcze wydać nadzór budowlany. Trzeba przyznać, że pojawił się drobny poślizg związany z tym, że wykonawca nie otrzymał części potrzebnych materiałów, ale nie powinno to wpłynąć na termin zakończenia wszystkich prac - dodaje Marek Cisowski, kierownik projektu z PKP PLK.

Jak przyznają wykonawcy modernizacji dworca, oprócz prac na peronach, do czerwca zostaną jeszcze wyremontowane m.in. schody prowadzące do tunelu Magda ze starego budynku stacji oraz schody prowadzące z przejścia podziemnego na Regionalny Dworzec Autobusowy. Odświeżona ma zostać także zniszczona już elewacja przy zejściach. W trakcie tych prac podróżni mogą spodziewać się drobnych utrudnień w przechodzeniu do tunelu, pojawią się bowiem zwężenia.

- Jednocześnie wykonywana będzie tzw. droga pożarowa w poprzek wszystkich peronów od strony stacji Kraków Płaszów - tak, aby np. służby medyczne mogły w razie wypadku bez preszkód dotrzeć na stację. Chcemy też jeszcze zaimpregnować wszystkie perony, aby były łatwiejsze w utrzymaniu - przyznaje Marek Cisowski.

Jak dodają kolejarze, mimo postępu prac modernizacyjnych nadal część pociągów będzie omijać Kraków Główny i zatrzymywać się dopiero w Płaszowie. - Ta organizacja ruchu ma zmienić się w maju - dodaje Maciej Dutkiewicz z Centrum Realizacji Inwestycji PKP PLK.

Przypomnijmy, że wszystkie prace modernizacyjne na stacji Kraków Główny rozpoczęły się 4 kwietnia 2011 roku. Ich koszt wynosi około 110 mln złotych.

szybki news

Dziennik polski 23.03.2012

Muzeum Armii Krajowej rusza na Facebook, Twitter i YouTube. W dalszych planach jest uruchomienie własnego kanału telewizji internetowej.

przegląd prasy


Gazeta Krakowska 22.03.2012

0 tym, jak wyglądał przebieg jednej z najsłynniejszych polskich bitew pod Racławicami z 4 kwietnia 1794 roku przekonamy się, oglądając jej rekonstrukcję na makiecie w skali 1:10. Znajduje się ona w galerii Budynku Dworca Głównego.

Makietę tworzy aż 300 figurek - opowiada Janusz Król, pomysłodawca i jeden z twórców makiety. Projekt został wykonany w dużej części z drewna. Uwagę przyciąga figurka Tadeusza Kościuszki, który siedząc na koniu prowadzi polskie oddziały do zwycięstwa nad Rosjanami.

Podczas podziwiania makiety publiczności towarzyszyć będzie głos Andrzeja Seweryna, który opowiada z off-u o przebiegu słynnej bitwy.

szybki news

Gazeta Krakowska 22.03.2012

Krakowianie będą mogli złożyć zeznanie podatkowe podczas zakupów. Izba Skarbowa w Krakowie i Galeria Krakowska zorganizują specjalną akcję "Szybki PIT". Urzędnicy ze skarbówki będą pomagać wypełniać PIT-y. Zeznania wyślą od razu przez internet do dowolnego urzędu skarbowego w Polsce.

Akcja odbędzie się w Galerii Krakowskiej przy ul. Pawiej w dniach 28-30 marca. (od środy do piątku) w godzinach od 12.00 do 18.00. Pomoc urzędników jest oczywiście całkowicie darmowa i nie wiąże się ze spełnieniem jakichkolwiek warunków.

poniedziałek, 19 marca 2012

szybki news

Dziennik Polski 19.03.2012

Pływalnia przy ul. Rogozińskiego została zamknięta. Akademia Wychowania Fizycznego ogłosiła przetarg na sprzedaż działki wraz z obiektem. Cena wywoławcza - 9 330 200 zł.

Okoliczni mieszkańcy żałują, że nie ma już w tym rejonie krytej pływalni. Miasto nie wyraziło chęci wykupienia basenu. Jak można się dowiedzieć na uczelni, firmy zainteresowane nieruchomością najchętniej chciałyby na niej wybudować budynek zbliżony wysokością do stojącego w sąsiedztwie przy rondzie Kotlarskim wieżowca nazwanego "Błękitkiem".

- Uczelnia wybudowała nowy basen na terenie kampusu. Dlatego Senat uczelni podjął uchwałę o zamknięciu pływalni przy ul. Rogozińskiego oraz zbyciu tej nieruchomości - wyjaśnia Franciszek Romaniak, kanclerz AWF.



Moim zdaniem... Czy niespodziewanie przy Rondzie Grzegórzeckim wyrośnie nam krakowski Manhattan?

przegląd prasy


Gazeta Krakowska 19.03.2012

"Gazeta Krakowska", Muzeum Historyczne Miasta Krakowa oraz Muzeum Armii Krajowej walczą o ocalenie grobu Pelagii Bednarskiej, zasłużonego żołnierza AK i współtwórczyni organizacji Pomoc Więźniom Obozów Koncentracyjnych. Jej grób na cmentarzu Rakowickim został bowiem przeznaczony do przekopania. A dalekiej rodziny Pelagii Bednarskiej (pseudonim "Maria", "Malarzowa") nie stać na jego dalsze opłacanie. Po naszym artykule o tej historii decyzja Zarządu Cmentarzy została zawieszona.

Ostatecznie problem ten może rozwiązać tylko prezydent Krakowa. Pisma do niego przygotowuje już Muzeum Historyczne i Muzeum AK. Muzealnicy chcą zasugerować prezydentowi, by w uznaniu zasług bohaterki jej grób stał się pomnikiem historycznym. Chcą też zasugerować przeniesienie jej szczątków do Alei Zasłużonych!

Dzielnica II Grzegórzki planuje natomiast organizację kwesty na naprawę nagrobka Pelagii podczas festynu w czerwcu. Z kolei harcerze obiecali opiekę nad grobem.

Przypomnijmy, że walka o ocalenie grobu "Malarzowej" zaczęła się listopadzie ubiegłego roku, po otwarciu w Fabryce Schindlera wystawy zatytułowanej "Wojna to męska rzecz?

Losy kobiet w okupowanym Krakowie w 12 odsłonach". Zwiedzający ekspozycję krakowianie poinformowali pracowników muzeum, że niebawem grób jednej z bohaterek wystawy zniknie. Chodziło o Pelagię Bednarską.

Beata Łabno, kustosz wystawy, dowiedziała się, że grobem tej dzielnej kobiety od lat nikt się nie interesuje. - Jej bardzo daleka rodzina otrzymała informację, że jeśli nie uregulują opłat cmentarnych, grób zostanie przekopany, a miejsce trafi na sprzedaż. Tych ludzi nie stać jednak na tę opłatę - opowiada nam kustosz Łabno.

Patrycja Ćwikła z Zarządu Cmentarzy Komunalnych potwierdza, że od 2001 roku grób Pelagii Bednarskiej jest nieopłacany. - Wysyłaliśmy do rodziny pisma o konieczności wpłaty 1360 zł, ale wracały z adnotacją: "adresat nieznany". Grób jest bardzo zaniedbany. Nagrobek zaczął się zapadać - wyjaśniała urzędniczka z ZCK.

Po listopadowym artykule w "Gazecie Krakowskiej" do dokumentów grobu pracownicy ZCK dołączyli notatkę z informacją o zmarłej. - To w pewnym sensie zabezpiecza grób, ale sprawa ciągle nie jest załatwiona formalnie - zauważa Patrycja Cwikła. - Nasze przepisy nie regulują takiej sytuacji. Może mógłby pomóc prezydent. Trzeba więc napisać do niego wniosek o uznanie Pelagii Bednarskiej za osobę zasłużoną.

Co do tego historycy nie mają wątpliwości. Pani Pelagia w 1933 roku jako jedna z pierwszych kobiet w Polsce otrzymała dyplom mistrzowski fotografa. Po wybuchu wojny prowadziła konspiracyjny zakład fotograficzny przy ul. Lubicz 24/2 w Krakowie . Zlokalizowany był naprzeciw "Białego Domku", komisariatu policji niemieckiej i granatowej.

Zakład Pelagii był punktem kontaktowym dla dywersyjnych akcji kolejowych. Kobieta czuwała nad bezpieczeństwem kolejarzy, którzy u niej się szkolili. Przechowywała broń i materiały wybuchowe. Fotografowała listy i dokumenty wyrzucane z pociągów przez więźniów. Po "wsypie" była przetrzymywana w więzieniu . Na szczęście Niemcy nie powiązali jej pracy z działalnością konspiracyjną i po dwóch miesiącach wróciła na wolność.

W 1943 r. rozpoczęła prace dokumentujące zbrodnie w obozie w Auschwitz. Reprodukowała grypsy pisane przez więźniów, wykonywała negatywy i odbitki, które odbierał łącznik i przesyłał do Warszawy oraz Londynu. Organizowała pomoc żywnościową dla więźniów z Auschwitz i Beneszowa.

Założyła też podziemny teatr, w którym wystawiała m.in. "Wesele" Wyspiańskiego. Pelagia przeżyła wojnę, ale w PRL uznano ją za kolaborantkę, miała poważne kłopoty. Dziś o jej bohaterskich czynach mało kto pamięta. Zmarła w 1981 r.

przegląd prasy


Gazeta Krakowska 18.03.2012

Na atrakcyjnej działce przy ul. Rakowickiej 20 amerykańska firma Hines rozpoczęła budowę osiedla mieszkaniowego. Jej przedstawiciele przyznają otwarcie, że wysokie na nawet dziewięć pięter bloki staną się oddzieloną od reszty miasta enklawą. Krakowianie nie kryją oburzenia. Liczyli, że na tym terenie, położonym między Uniwersytetem Ekonomicznym, Politechniką Krakowską, Dworcem Głównym, Operą Krakowską i Muzeum AK powstaną obiekty użyteczności publicznej - parki, parkingi lub ulice pełne sklepów.

W 2005 roku teren ten został sprzedany przez Agencję Mienia Wojskowego. Władze miasta nie zabezpieczyły go przed zabudową (mogły to zrobić, umieszczając odpowiedni zapis w planie zagospodarowania przestrzennego). I tak w centrum miasta, 1,5 km od Rynku Głównego będziemy mieli ogrodzone osiedle, takie jak np. na Ruczaju.

Apartamenty Novum powstaną do końca 2013 roku. To kompleks bloków, które ogrodzą sobą wewnętrzne zielone dziedzińce z oczkami wodnymi i placami zabaw.

W blokach znajdzie się ok. 400 mieszkań. Wystawione są już na sprzedaż. Cena za metr kwadratowy wynosi ok. 9 tys. zł. Powstanie tam również podziemny parking dla mieszkańców obliczony na 458 samochodów. Inwestor zbuduje też ulicę łączącą Rakowicką i Wita Stwosza. Dziś to droga z betonowych płyt.

- Wokół dworca już nie ma gdzie zostawić samochodu. Trzeba było teren wykorzystać na parking, a tymczasem powstaną mieszkania generujące jeszcze większy ruch - denerwuje się Ryszard Małek, mieszkaniec pobliskiej ulicy Brodowicza. - Pomiędzy dwoma uniwersytetami, operą i muzeum przydałby się park. Wokół jest tak mało zieleni. Ale będziemy mieć osiedle tylko dla bogaczy. Pięknie - żali się Piotr, student Uniwersytetu Ekonomicznego.

Firma Hines inwestycję postrzega oczywiście inaczej. - Zostanie zagospodarowany fragment miasta, który przez ostatnie lata był dosyć zaniedbany. Nasza działka i jej bezpośrednie otoczenie były wykorzystywane nielegalnie pod parkingi, tymczasowe schronienie dla bezdomnych czy wysypiska śmieci. - mówi Wojciech Rumian, dyrektor zarządzający projektami deweloperskimi Hines w Polsce. - Powstanie nowoczesny kompleks, który zmieni postrzeganie tego zakątka Krakowa i wygeneruje wpływy do miejskiej kasy z tytułu podatku od nieruchomości. Jestem przekonany, że nasza inwestycja przyspieszy proces porządkowania sąsiednich terenów.

- Dobrze, że ten teren zostanie zagospodarowany, ale inwestycja powinna łączyć w sobie zabudowę mieszkaniową i usługową oraz być otwartą, aby stać się żywą częścią miasta - komentuje Piotr Gajewski, prezes krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich.

Ale nic z tego. Władze firmy przyznają, że będzie to osiedle mieszkaniowe z zaledwie czterema sklepami. A do tego ogrodzone. - Nasi klienci nie skarżą się na taką koncepcję zagospodarowania terenu i doceniają, że w ten sposób teren wspólny, za utrzymanie którego będą płacić, będzie należycie chroniony i zadbany - twierdzi Rumian. - Nasza koncepcja przewiduje osiedle z kontrolą dostępu i estetycznym ogrodzeniem. Jeśli się pomyliliśmy i przyszła wspólnota mieszkańców zechce zrezygnować z ogrodzenia, zawsze będą mieli do tego prawo.

Władze miasta przespały możliwość uregulowania przyszłości tego terenu. Do 2005 r. było on we władaniu wojska i nie można było sporządzić dla niego planu zagospodarowania przestrzennego. AMW teren jednak sprzedała, a inwestorzy zdobyli decyzję o warunkach zabudowy i pozwolenia budowlane.



Moim zdaniem... Ciekawe gdzie teraz są pseudo ekolodzy, którzy zablokowali budowę szkieletora. Przecież na tym terenie mogły żyć jakieś unikalne okazy ptaków, gadów, czy innych moskitów.

przegląd prasy


Gazeta Wyborcza 19.03.2012

Regularnie korzystam z usług RDA w Krakowie. Przez 5 lat cotygodniowych podróży nie udało mi się zakupić biletu bez stania w kolejce - pisze w liście Czytelniczka.

Nie ma ani otwartych kas, ani informacji, a prosząc o takową, podchodząc do okienka poza kolejką, narażasz się pasażerze na opryskliwą odpowiedź i mrożący wzrok tych, którzy w kolejce STOJĄ. Potrzeba lat doświadczenia, by sprawnie korzystać z tego dworca, w przeciwnym razie tuż po wejściu do budynku pasażer staje się ofiarą dezinformacji (o fatalnym nagłośnieniu na płycie nie wspominając).

Kilka razy zdarzyło mi się udzielać informacji totalnie zagubionym turystom zza granicy, którzy nie mają obowiązku rozumieć polskiego bełkotu płynącego z głośnika, a mimo wszystko z autobusu skorzystać muszą. To, że kasy zamykane są wczesnym wieczorem i po godzinie 21 budynek dworca praktycznie zamiera, przyjmując funkcję dormitorium dla bezdomnych, to inna sprawa.

Przez ostatnie lata nie zauważyłam zaskakującej poprawy poziomu czystości. Zniszczona górna płyta dworca, zalegająca woda, śnieg i błoto nie są walorami estetycznymi. Ławki dworcowe i krzesła wewnątrz budynku czystością nie grzeszą i naprawdę - gdyby nie sąsiedztwo centrum handlowego, nie wiem, gdzie podzialiby się podróżni oczekujący na odjazd dłużej niż "na chwilę".

Bezpieczeństwo? Dobre sobie. Drużyna ochroniarzy regularnie grzeje stołki w obskurnym kantorku, z kloszardami są "na Ty", żyjąc w dworcowej symbiozie, a straż miejska pojawia się sporadycznie. O monitoringu nie ma mowy - kiedy kilka lat temu, przy wejściu do autokaru skradziono mi portfel, usłyszałam lakoniczną radę, by sprawę zgłosić na policję, bo "oni tego nie widzieli, a biura rzeczy znalezionych nie ma". Wszystko to wcale nie jest przerysowanym, groteskowym obrazem RDA w Krakowie.

Taka jest przykra rzeczywistość dworca w strategicznym mieście Małopolski. Trzeba być młodym, sprawnym i mówiącym po polsku pasażerem, by sprawnie skorzystać z komunikacji. W przeciwnym razie - niepełnosprawni bez podjazdu, starsi ludzie lub nowo przybyli turyści nie mają szans na uniknięcie problemu. Chcemy witać EURO-pejczyków 2012 ? Zastanówmy się czym...

sobota, 17 marca 2012

przegląd prasy


Gazeta Wyborcza 17.03.2012

Połowa kas jest nieczynna, podobnie jak jedyne stanowisko informacyjne. Brakuje tablic z godzinami przyjazdów autobusów. Komunikaty niby są, ale trzeba mieć wyjątkowo wyczulony słuch, by usłyszeć je w sali Regionalnego Dworca Autobusowego. Czy tak będziemy witać kibiców na Euro 2012?

Po wejściu do krakowskiego dworca autobusowego widzimy sznur pasażerów, którzy tłoczą się przy kasach. Okienek jest sześć, ale otwarta jest tylko połowa z nich. Nieczynny jest też punkt informacyjny. Za to na szybie wywieszono kartkę obwieszczającą, że informację można uzyskać w kasach. To oznacza, że bez stania w kolejce się nie uda.

Zarząd dworca przekonuje, że nieczynne okienka to tylko przejściowa sytuacja. - Zwykle działają wszystkie, ale aż 40 proc. osób, które zatrudniamy do ich obsługi, jest na zwolnieniu lekarskim - twierdzi Marcin Wnuk z biura zarządu spółki RDA. - Jeśli nie działa też punkt informacyjny, to znaczy, że obaj pracownicy, którzy się nim zajmują, są na zwolnieniu - dodaje.

Na razie pasażerowie muszą więc ćwiczyć cierpliwość albo spróbować dopatrzyć się informacji o odjazdach wyświetlanej na telewizorze nad kasami. Ale najpierw trzeba się do niego przecisnąć przez tłum czekający do trzech czynnych okienek.

Informacji najlepiej poszukać więc na tablicy zajmującej całą ścianę naprzeciwko kas. Znajdziemy na niej jednak tylko godziny odjazdów do poszczególnych miast. Jeśli akurat zamierzamy kogoś z dworca odebrać, lepiej wrócić do kasy i dopytać, o której godzinie i na które stanowisko przyjedzie interesujący nas autobus. W uprzywilejowanej sytuacji są pasażerowie podróżujący z laptopami czy tabletami, bo akurat oni mogą odpuścić sobie czekanie w kolejce. Aktualne godziny przyjazdów autobusów można znaleźć na stronie internetowej dworca (rda.krakow.pl).

Można jeszcze próbwać wsłuchiwać się w komunikaty wygłaszane w sali dworca. I należy to robić uważnie, bo nie jest łatwo je usłyszeć. Jeśli mamy pecha i np. akurat siedzimy koło pasażera rozmawiającego przez telefon, to szanse na wychwycenie informacji o naszym autobusie są marne. Co innego na dolnej płycie dworca, na której przeważnie parkują busy kursujące na krótszych trasach. Tam akurat nie ma możliwości, by nie dosłyszeć komunikatów, bo nadawane są zdecydowanie za głośno. I nawet jeśli zdecydowano się na takie rozwiązanie z myślą o gorzej słyszących pasażerach, to w tym przypadku zarząd dworca trochę przesadził.

Zarząd spółki RDA zarządzającej dworcem nie potrafił wczoraj odnieść się do braku tablicy z przyjazdami i problemów z nagłośnieniem. Przesłaliśmy więc prośbę o wyjaśnienie e-mailem. Zgodnie z zapowiedziami odpowiedź otrzymamy "po konsultacjach z kierownikiem dworca".

Spółka zapewnia natomiast, że znacznie poprawiła się czystość dworca. - W stosunku do poprzednich lat widzimy pod tym względem ogromny postęp - zaznacza Wnuk. - Przeprowadzaliśmy niedawno audyt czystości i uważamy, że jest dużo lepiej niż kiedyś. Jeśli jednak któryś z pasażerów ma tu jakiekolwiek zastrzeżenia, zawsze może je zgłosić. Wtedy sprawdzimy, czy teren jest nasz, i wyślemy firmę sprzątającą - zapewnia.

Wnuk przyznaje jednak, że miejscami bywa brudno na płycie dworca. Tu jednak samo czyszczenie nie wystarczy i trzeba będzie wymienić elementy łączenia płyt, które zostały zabrudzone przez gołębie.

piątek, 16 marca 2012

szybki news

Dziennik Polski 16.03.2012

Krakowskim Bractwem Kurkowym kieruje od środy Henryk Kuśnierz, krakowski biznesmen, król kurkowy w roku 2002, współwłaściciel jednego z hoteli.

Leszek Gołda, jego poprzednik, który pełnił funkcję tzw. starszego bractwa od 2001 roku, został odwołany podczas walnego zebrania tej organizacji na wniosek rady królewskiej.

czwartek, 15 marca 2012

przegląd prasy


Dziennik Polski 15.03.2012

Wczoraj do Krakowa przyjechali Gokhan Turan, radca Ambasady Turcji w Polsce oraz płk Hasan Hosoglu, attaché wojskowy przy Ambasadzie Turcji.

Złożyli kwiaty na grobie żołnierzy tureckich na cmentarzu Rakowickim. Uroczystość została zorganizowana w związku z Dniem Poległych, który w Turcji obchodzony jest 18 marca. Przypomnijmy, że na cmentarzu Rakowickim znajduje się pomnik żołnierzy tureckich poległych "na froncie galicyjskim w latach 1916-1917" - uczestniczyli oni w walkach po stronie Niemiec i Austro-Węgier przeciw Rosji.

środa, 14 marca 2012

przegląd prasy


Dziennik Polski 14.03.2012 & Gazeta Wyborcza 14.03.2012

Marne szanse by w nowych wnętrzach krakowskiego dworca PKP do czerwca udało się stworzyć sprawne układy przeciwpożarowe. A bez nich straż pożarna nie pozwoli na otwarcie obiektu na Euro 2012 - czytamy w " Dzienniku Polskim".

Kompleks dworca PKP Kraków Główny powinien, według harmonogramu, zostać otwarty w trakcie mistrzostw Euro 2012. Budowlańcy mówią jednak: "Marne szanse".


W listopadzie 2010 r. rzecznik Łukasz Kurpiewski z PKP SA zapowiadał, że inwestycja zostanie zakończona w drugim kwartale 2012 r. Mówił o tym w kontekście wielkiej modernizacji 77 polskich stacji.

Krakowski dworzec miał być 21 czerwca przeniesiony do nowoczesnych pomieszczeń pod peronami. Planowano umieszczenie tam kas, poczekalni i innych udogodnień dla podróżnych.

Dariusz Sułkowski ze spółki Budus, która jest generalnym wykonawcą prac, wątpi w terminowe przekazanie dworca użytkownikom. Inżynier kontraktu Andrzej Kłobukowski mówi zaś o tym, że na etapie projektowania nie dało się przewidzieć wszystkiego.

Terminowej realizacji projektu zagraża m.in. brak tzw. scenariuszy pożarowych, które pozwoliłyby stworzyć i zaprogramować systemy bezpieczeństwa. Dworcowe wnętrza mogą - według zapewnień firmy Budus - powstać w terminie, ale brak układów przeciwpożarowych uniemożliwi wpuszczenie podróżnych. Straż pożarna nie pozwoli na otwarcie obiektu.

Inżynier kontraktu nie mówi wprost, że termin 21 czerwca jest nierealistyczny. Jednak stwierdza: - Cud by się stał, gdyby inwestor - PKP SA - na czas wyłonił wykonawcę, który opracuje potrzebne scenariusze. Kłobukowski informuje, iż firmy nie można wybrać "z wolnej ręki". Musi odbyć się przetarg, a po nim trzeba się liczyć z protestami odrzuconych.

Budowa dworca pod poziomem torów polega na przeprowadzeniu robót wykończeniowych. Betonowa konstrukcja powstała wiele lat temu. Pracownicy spółki Budus i podwykonawcy przerabiają teraz tunele z ubiegłego wieku w kolejowy terminal.

Dariusz Sułkowski z Budus SA tłumaczy, że wiele instalacji ma wysoką odporność na ogień. Ochrona przeciwpożarowa jest jednak, zdaniem Sułkowskiego, największym wyzwaniem. Trzeba nie tylko zastosować odpowiednie materiały instalacyjne. Należy jeszcze zaprogramować systemy informatyczne w budynku. W sytuacji zagrożenia mają one przekazać komunikaty o kierunkach ewakuacji, uwolnić pasażerów wind, uniemożliwić rozprzestrzenianie się dymu. Dlatego potrzebne są scenariusze pożarowe i integracja wszystkich urządzeń. Bez tego trudno sobie wyobrazić bezpieczne funkcjonowanie dworca.

To jednak niejedyna zła informacja. Nadal brakuje bowiem decyzji w sprawie odpowiedniego zagospodarowania pomieszczeń dawnego tunelu podziemnego "Antresola". Przestrzeń ta jest teraz pusta. Przylega do budowy i uniemożliwia jej dokończenie. Trzeba odgrodzić dworzec od tych resztek lub wykorzystać "Antresolę" w nowy sposób.

wtorek, 13 marca 2012

stara fotografia


Na zdjęciu widoczny jest tramwaj typu SN1 - 39 znajdujący się na skrzyżowaniu ulic Rakowickiej i Topolowej, kursujący na trasie linii nr "5". W tle widać zabudowania mieszkalne, aż po kamienicę z współczesnym numerem 25 ulokowanej na zbiegu ulic Rakowickiej i Lubomirskiego.

Zdjęcie pochodzi z 1915 roku i jest dziełem nieznanego autora.

Zaczerpnięto z: komunikacja.krakow.pl, gdzie mylnie zinterpretowano, iż tramwaj porusza się po ul. Lubicz.

przegląd prasy


Dziennik Polski 12.03.2012

Na Euro 2012 nie powstanie przystanek kolejowy przy terminalu lotniczym. Nie będzie również funkcjonowała pierwsza linia Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej między Wieliczką a Balicami. Trzeba będzie na nią poczekać dwa lata. Takie są plany - pod warunkiem że nie będzie opóźnień.


- Założenia są takie, aby pierwszą linię SKA uruchomić do końca 2013 roku. Z końcem tego roku ma się zacząć budowa dodatkowego toru do Balic. Pozwolenie na budowę powinno być uzyskane do jesieni. Inwestycja będzie trwała przez cały rok. Wykonanie projektu wraz z jego rozliczeniem może jednak także zahaczyć o 2014 rok - informuje Włodzimierz Żmuda, dyrektor Centrum Realizacji Inwestycji PKP Polskie Linie Kolejowe SA w Krakowie.

Dodaje, że w tym roku zostanie zmodernizowany odcinek o długości około 5 kilometrów z Bieżanowa do Wieliczki. - Są tam już prowadzone prace. Obejmą one kompleksową wymianę nawierzchni, sieci trakcyjnej, remont peronów - podaje dyrektor Żmuda.

Wylicza również przystanki, jakie mają docelowo funkcjonować na tym odcinku: Bieżanów, ul. Drożdżowa, Bogucice, Wieliczka, Wieliczka Kopalnia. Nowe przystanki mają też powstać na odcinku w kierunku Balic przy ul. Balickiej, Zakliki z Mydlnik i Powstania Styczniowego. Ma powstać również nowy przystanek Kraków- Łobzów. Linia kończyć się będzie w sąsiedztwie terminalu lotniczego w Balicach. Tam ma zostać zbudowany przystanek, który będzie "przyklejony" do istniejącego parkingu przy porcie lotniczym.

W ramach projektu SKA z Dworca Głównego PKP do Balic szynobusy mają jeździć dwoma torami, a nie jednym - jak dotychczas.

- Część linii pójdzie po śladzie obecnego toru, a w części geometria trasy zostanie poprawiona. Aby pociąg jeździł szybciej, łuki muszą być poprowadzone po większym promieniu - wyjaśnia dyrektor Żmuda. Przyznaje, że w trakcie realizacji tej inwestycji czasowo mogą być wstrzymane połączenia szynobusu do Balic.

- Obecnie inwestycja jest na etapie opracowywania projektów budowlanych i pozyskiwania decyzji potrzebnych do rozpoczęcia prac. Utrudnienia w ruchu na tym odcinku zależeć będą od tego, jakie będą przesunięcia obecnego toru. Wszystko będzie można powiedzieć jak będą projekty i określona zostanie technologia budowy. Generalnie na wszystkich budowach musimy założyć, że aby było lepiej, to musi być gorzej - mówi Włodzimierz Żmuda.

Druga planowana linia SKA ma przebiegać z Trzebini przez Kraków, Bochnię w kierunku Tarnowa. Żmuda ocenia, że mogłaby ona zacząć funkcjonować od 2015 roku. Na tej trasie tory będą musiały zostać zmodernizowane wraz z istniejącymi przystankami. Mógłby zostać wybudowany jeszcze jeden - w Bronowicach, w rejonie wiaduktu nad ul. Armii Krajowej. Obsługiwałby on także linię Wieliczka - Kraków Główny - Balice. Dzięki temu można byłoby np. dojechać tam z Wieliczki, a później przesiąść się na zasadzie "z drzwi w drzwi" do pociągu do Trzebini.

Trzecią linię wytyczono z Sędziszowa przez Miechów, Kraków do Skawiny. - Na tej linii jeździłoby się po obecnych torach. Ona mogłaby zostać uruchomiona najwcześniej, ale uzgodniono, że jest trzecią, jeżeli chodzi o kolejność potrzeb - wyjaśnia dyrektor Żmuda.

niedziela, 11 marca 2012

przegląd prasy


Gazeta Krakowska 11.03.2012

Rowerzyści alarmują: nie będzie bezpiecznego dojazdu z Nowej Huty do centrum miasta! ZIKiT ogłosił przetarg na przebudowę odcinka między rondem Mogilskim a placem Centralnym. Nie ma w nim jednak ani słowa o ścieżkach rowerowych.

W dokumencie jest mowa m.in. o przebudowie torowiska wraz z systemem sterowania ruchem, zmianach w infrastrukturze technicznej. Nie ma jednak w nim nic o zbudowaniu alejek rowerowych. Według protestujących oznacza to, że rowerowe połączenie Nowej Huty z centrum miasta nie powstanie przez najbliższych kilkanaście lat.

Najbardziej uciążliwy odcinek przebiega pomiędzy Białuchą a rondem Mogilskim. Na tej trasie rowerzyści zmuszeni są do dzielenia jedni z rozpędzonymi samochodami.

Fragment ten nazywany jest "kilometrem śmierci". Krakowianie od wielu lat liczyli na to, że wzdłuż ul. Mogilskiej powstanie trasa rowerowa z prawdziwego zdarzenia.

- Przeprowadzony kilka lat temu audyt wykazał, że po niewielkim przesunięciu torowiska na południe powstałaby znaczna przestrzeń - przypomina Marcin Hyła, prezes stowarzyszenia Miasta dla Rowerów. - Pozwoliłoby to zamienić kilometr śmierci na dwukierunkową drogę rowerową - dodaje Hyła.

Rowerzyści obawiają się też powtórzenia błędów z poprzednich inwestycji, m.in. nagminnego wykorzystywania kostki bauma do budowy alejek rowerowych. - Nie dość, że jest niewygodna i szybciej się zużywa, to jej stosowania do budowy dróg rowerowych zakazuje zarządzenie prezydenta miasta Krakowa - mówi Hyła.

ZIKiT uspokaja protestujących. Twierdzi, że obawy są przedwczesne. - Na razie nie ma projektu dla tego odcinka - mówi Jacek Bartlewicz, rzecznik ZIKiT. - Zamówienie dotyczy zaprojektowania i zbudowania odcinka - podkreśla. Projektant musi uwzględnić ewentualną ścieżkę rowerową w istniejącym pasie drogowym, który ma określone parametry. - Ma też obowiązek uzyskać audyt rowerowy dla projektu - dodaje Bartlewicz.

8000


Po raz kolejny dziękujemy kolejnemu tysiącowi osób, które zaglądnęły na naszą stronę w minionym miesiącu. Tym samym liczba odwiedzających wzrosła do 8000. Dziękujemy!!!

piątek, 9 marca 2012

interNET


kaimdesign.com

Ktoś w końcu pokusił się o zagospodarowanie przestrzeni przy ul. Rakowickiej 14. W miejscu, gdzie obecnie mieści się zakład kamieniarski firma Kaimdesign przygotowała wizualizację nowoczesnej kamiennicy. Co o niej sądzicie?

przegląd prasy




Gazeta Wyborcza 9.03.2012

Grodzone osiedle, które do końca 2013 powstanie w centrum Krakowa przy ulicy Rakowickiej, ostatecznie pogrzebie nadzieje na realizację przynajmniej części marzeń o tak zwanym Nowym Mieście Tishmana. To bolesny przykład na to, co się dzieje, gdy brakuje miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.

Ciepłe wizualizacje kreślone zgodnie ze starą szkołą rapidografami i barwione akwarelą przedstawiały poukładane równiutko jak klocki budynki z podcieniami dla pieszych, wielki miejski plac i szerokie zadaszone deptaki prowadzące do przestronnej hali dworcowej. Wszystko wzorowane na amerykańskich dworcach przesiadkowych. "Inwestycja określana mianem Nowego Miasta należy do największych projektów przebudowy śródmieścia dużego miasta w Europie. Dzięki niej zabytkowe centrum Krakowa zostanie powiększone o prawie 20-hektarowy teren w samym jego sercu" - taki podpis widniał pod wizualizacjami. Był rok 2003, a plany te należały do firmy Tishman Speyer Properties.

Od tamtego czasu teren zmienił się nie do poznania. Zamiast nowego miasta wyrosła jednak wielka galeria handlowa, a wszelkie przestrzenne zmiany zaszły tam na podstawie oderwanych od siebie decyzji, a nie zaplanowanego z góry scenariusza. Znany krakowski urbanista Stanisław Hager uważa, że to ewenement w skali Europy, by tak ważny teren w centrum lokalnej metropolii rozwijał się bez planu i jakiejkolwiek wizji przestrzennej.

Inny krakowski urbanista, Krzysztof Bień, podkreśla: - Galeria Krakowska, której bryła, zewnętrzny widok i rozwiązania urbanistyczne wokół niej skutecznie kompromitują środowisko urbanistów i architektów Krakowa, stała się nie tylko funkcjonalną przeszkodą miasta, ale także naraziła je na stratę natury estetycznej. Dworzec PKP projektowano tak, żeby przed podróżnymi wyjeżdżającymi z peronów windami na górną płytę parkingów otwierała się panorama Starego Miasta. Potem zbudowano Galerię Krakowską.

Jak widziała to firma Tishman Speyer Properties? Choć funkcje planowanych przez nią budynków również nastawione były na działalność usługowo-handlową, to jednak ich rozplanowanie wyraźnie wskazywało na śródmiejski charakter inwestycji. Ale przeciągające się w nieskończoność negocjacje z miastem wyczerpały cierpliwość Amerykanów. Zamiast planowanego bez lokalnych kompleksów Nowego Miasta powiązanego z dworcem kolejowym otrzymaliśmy - na początek bez dojazdu - eksterytorialny magazyn, pełen poukładanych sklepów, który po swoim otwarciu sparaliżował na wiele tygodni ruch samochodowy w tej części miasta. - Ten magazyn czynnie ignoruje sąsiedztwo dworca kolejowego, a podobno przyjeżdża do nas 9 mln turystów rocznie, i przypomina nam, jak biednym i kolonialnym jesteśmy krajem, skoro można u nas wyprawiać takie rzeczy - stwierdza bez ogródek krakowianista Konrad Myślik. W 2007 roku budynek otrzymał tytuł Archi-Szopy.

Zamiast nowoczesnego naziemnego dworca kolejowego czytelnie włączonego w komunikację miasta mamy powstającą z mozołem w piwnicach galerii handlowej halę dworcową i niedostępny Regionalny Dworzec Autobusowy - bez parkingu, pozbawiony możliwości chwilowego pozostawienia samochodu, do którego wejście prowadzi przez tunel (aby się do niego dostać z parkingu PKP, trzeba najpierw zejść na perony!). Jest też hotel, a właściwie wstrętny bliźniak o okropnej architekturze pozbawionej jakiegokolwiek polotu, który na tle ogólnej szpetoty razi podwójnie. Zresztą nadal czeka na otwarcie.

Na dopełnienie tej urbanistycznej katastrofy na powojskowym terenie położonym na wschód od ulicy Wita Stwosza, który od dawna wskazywano jako obszar właściwy dla lokalizacji ciekawej miejskiej zabudowy z placami i zielenią, powstanie... zamknięte osiedle. Deweloper buduje grodzoną i skoncentrowaną do wewnątrz enklawę w centrum Krakowa, której przestrzeń przeznaczona będzie wyłącznie dla jej mieszkańców. Tymczasem w okolicy stoją gmachy Uniwersytetu Ekonomicznego, Muzeum Armii Krajowej i Opery Krakowskiej. Sąsiadują z XIX-wiecznymi kamienicami, tworząc miejski krajobraz. Przy odrobinie fantazji mógł tam powstać dobry adres na mapie Krakowa.

Jeszcze przed rokiem przyszłość tego miejsca krakowscy architekci widzieli jako atrakcyjne centrum z budynkami o najwyższej jakości architektury, a także starannie zaprojektowane ulice, place oraz skwery. Władze miasta tłumaczą jednak, że nie mogą zabronić deweloperom grodzenia osiedli, ponieważ ci w sądach natychmiast uchylają takie zapisy, zasłaniając się prawem własności. Można jednak narzucić im stworzenie przestrzeni, która będzie dla mieszkańców miasta przyjazna.

Jak to, co zostało nam z marzeń o Nowym Mieście, ocenia dziś wiceprezydent do spraw rozwoju miasta Elżbieta Koterba? - Jest to bolesny przykład na to, co się dzieje, gdy nie ma miejscowych planów. Zła architektura rozsadziła tam przestrzeń, niewłaściwa urbanistyka pocięła ją na kawałki, a nadmiar funkcji komercyjnych przeładował. W konsekwencji nie ma tam już miasta - pointuje wiceprezydent. Podkreśla jednak, że dziś plany realizowane są sprawniej, a do 2014 roku już 60 procent powierzchni Krakowa ma być nimi pokryte. Szkoda, że tak późno.




Moim zdaniem... Na nasze nieszczęście wybudowano to nowe miasto w tej formie, która stoi i straszy. Gdyby pierwotny projekt został zrealizowany bylibyśmy dumni z tego, że mamy tak wspaniale zagospodarowaną przestrzeń w obrębie dworca. Pozostaje nam więc czekać... czekań i odliczać czas. Bo jak wiadomo nic nie trwa wiecznie. Stąd trzeba brać nadzieję, że za kilkanaście lat nowy inwestor stwierdzi, że bryła galerii jest stara i w jej miejscu postawi coś nowego, coś na miarę miasta Krakowa.

szybki news

Dziennik Polski 9.03.2012

Ruszył remont w przejściu podziemnym pod skrzyżowaniem Basztowa-Lubicz-Westerplatte. Byli najemcy stoisk twierdzą, że miasto potraktowało ich niesprawiedliwie.

Do naszej redakcji wpłynął list od jednego z byłych najemców lokalu w remontowanym przejściu podziemnym. Twierdzi, że Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu potraktował najemców, jak to nazwał, "niehumanitarnie", rozwiązując umowy z dnia na dzień.

czwartek, 8 marca 2012

interNET


facebook.com/ZIKiT.Krakow

Na swoim profilu w serwisie facebook Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie opublikował dzisiaj najnowszą wizualizację przejście podziemnego pod ulicami Lubicz, Basztowa, Westerplatte, Pawia. ZIKiT zapewnia, że prace remontowe mają zakończyć się do końca maja. Znamienne jest to, że nie podaje dokładnej daty rocznej. Czyżby uchylona furtka na jakieś opóźnienia???

dzień kobiet


Z okazji dzisiejszego święta wszystkim Panią pragniemy złożyć najserdeczniejsze życzenia, zdrowia, szczęścia, pomyślności i pociechy z dzieci jak również mężczyzn.

Redakcja.

środa, 7 marca 2012

przegląd prasy


Gazeta Krakowska 7.03.2012 & Dziennik Polski 8.03.2012

Radni miejscy przegłosowali przystąpienie do sporządzania planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu, na którym stoi i straszy Szkieletor. Stworzenie planu, który pozwoli na podwyższenie i dokończenie budynku, umożliwi rozpoczęcie tej inwestycji firmie Trei Morfa.

Wcześniej decyzje o warunkach zabudowy, potrzebne, aby uzyskać pozwolenia budowlane, zostały dla inwestycji uchylone przez sąd. W wyniku protestu ekologów. Plan ma powstać w ciągu tego roku.

Zdjęcie zaczerpnięte z: reklamawielkopolska.pl

wtorek, 6 marca 2012

fotoNEWS




Gazeta Krakowska 6.03.2012 & Gazeta Wyborcza 6.03.2012 & Dziennik Polski 7.03.2012

O godz. 16 doszło do zderzenia samochodu osobowego marki Ford z tramwajem linii 22 jadącym w kierunku Nowej Huty. Kierowca auta osobowego odniósł niegroźne obrażenia. MPK zorganizowało komunikację zastępczą.

- Od ronda Grzegórzeckiego do ronda Kocmyrzowskiego tramwaje jeżdżą objazdem przez al. Jana Pawła II - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy MPK. - Utrudnienia potrwają około godziny, na szczęście nie był to zbyt groźny wypadek. Zdarzył się na przełączce na wysokości budynku nr 7 przy al. Pokoju.

Okoliczności wypadku bada policja.

przegląd prasy


Gazeta Wyborcza 6.03.2012

Rozpoczął się remont przejścia pod skrzyżowaniem ulic Basztowej, Lubicz, Pawiej i Westerplatte. Zamiast tandetnych budek i straganów przyjezdnych po wyjściu z dworca przywitają eleganckie butiki. Na zakończenie prac inwestor ma czas do września, ale jest szansa, by przejście w części było gotowe na Euro 2012.

- Remont był planowany od wielu lat, ale nie było wystarczająco dużo pieniędzy w budżecie miasta. Teraz to możliwe dzięki zaangażowaniu prywatnego inwestora w formie koncesji na remont i zarządzanie terenem - mówi Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Wbudowane w ściany kioski mają zostać zmodernizowane, a budki mają być nowoczesnymi pawilonami. Ponownie zacznie działać zdewastowana i nieczynna od kilku lat winda od strony ul. Westerplatte. Zarządca ma także zadbać o czystość i bezpieczeństwo na terenie przejścia podziemnego.

Inwestorem jest firma Fortunet, która w remont przejścia zainwestuje 2 mln zł. W zamian przez 10 lat będzie zarządzała terenem, czyli czerpała z niego zyski, m.in. ze stawek za wynajem przestrzeni handlowej. Z dotychczasowymi najemcami i drobnymi kupcami miasto rozwiązało umowy najmu, choć nie obyło się bez emocji ze strony tych ostatnich.

Kupcy obawiali się, że prywatny zarządca ustali zbyt wysokie stawki za wynajem powierzchni handlowej. Zawiązali nawet stowarzyszenie i przystąpili do przetargu, jednak ich oferta okazała się mniej korzystna. - Umowa z inwestorem zakłada pierwszeństwo zaproponowania wynajmu dotychczasowym kupcom, jednak inwestor będzie miał prawo ustalać ceny według wskaźnika rynkowego - podkreśla Bartlewicz.

Na wykonanie wszystkich prac Fortunet ma czas do września, jednak nieoficjalnie wiadomo, że w planach jest zakończenie przynajmniej części remontu w czerwcu, przed Euro 2012.

poniedziałek, 5 marca 2012

fotoNEWS





Gazeta Krakowska 5.03.2012 & Gazeta Wyborcza 5.03.2012 & Dziennik Polski 6.03.2012

Aleja Powstania Warszawskiego była zakorkowana, ruch odbywał się jedną nitką. W karambolu ucierpiała jedna osoba.

Do wypadku doszło o godzinie 15:20 na al. Powstania Warszawskiego, ok. 200 m. od ronda Mogilskiego. Z nieznanych przyczyn rozpędzony autobus MPK najechał na tył jadącej przed nim ciężarówki. Uderzenie było tak silne, że ciężarówka najechała na samochód poruszający się przed nim, a ten w następny pojazd, tworząc tzw. "efekt domino". W sumie uszkodzonych zostało 7 pojazdów i 1 autobus MPK. Ruch odbywał się jednym pasem.

przegląd prasy


Gazeta Krakowska 5.03.2012 & Dziennik Polski 6.03.2012

Rozpoczął się demontaż stoisk handlowych w przejściu podziemnym przy Dworcu Głównym PKP w Krakowie. Według koncepcji Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, po demontażu budek, powstanie oświetlony pasaż handlowy z infrastrukturą dla osób niepełnosprawnych i z monitoringiem.

Tunel na własny koszt zmodernizuje firma Fortunet, która następnie stanie się jego koncesjonariuszem. Zostaną zlikwidowane obskurne stoiska nie licujące ze sklepami w Galerii Krakowskiej oraz dojściem do Drogi Królewskiej.

Przebudowa będzie prowadzona w oparciu o koncepcję architektoniczną zamówioną przez ZIKiT.

W przejściu ma się znaleźć 16 lokali handlowych z podstawowymi instalacjami, tj. wodno-kanalizacyjnymi, elektrycznymi, wentylacyjnymi. Całe przejście będzie wyposażone we własne oświetlenie oraz monitoring. Obiekt musi być w pełni dostępny dla osób niepełnosprawnych. Przebudowa ma potrwać dziewięć miesięcy. Umowa miasta z operatorem będzie obowiązywać prawie 12 lat.

Koncesjonariusz został zobowiązany do złożenia w pierwszej kolejności oferty najmu lokali handlowych oraz miejsc przeznaczonych pod handel obwoźny osobom już prowadzącym działalność handlową w przejściu podziemnym. Ponadto już po ponownym otwarciu przejścia to nowy zarządca ma bezwzględnie egzekwować zakaz prowadzenia handlu oboźnego.

Remont przejścia może kosztować w sumie około 2 miliony złotych.

szybki news

Gazeta Krakowska 5.03.2012

O godzinie 10.06 zerwała się sieć trakcyjna na skrzyżowaniu ul. Długiej i Basztowej w Krakowie. Obie ulice były przez ponad pół godziny nieprzejezdne dla tramwajów. Tramwaje z Bronowic kierowane były przez pl. Wszystkich Świętych, jadące w kierunku teatru Bagatela miały objazd przez pl. Wszystkich Świętych. Tramwaje kursujące ul. Długą kierowane były przez ul. Pawią.

sobota, 3 marca 2012

przegląd prasy


Gazeta Krakowska 3.03.2012

Wszystko zaczęło się 16 marca 1901 roku. Dokładnie w tym dniu uruchomiona została pierwsza w Krakowie linia tramwaju elektrycznego (był to ogromny przeskok technologiczny, wcześniej punktualność tramwajów zależała wyłącznie od humoru kapryśnych koni, które były 'napędem' ówczesnych pojazdów).

Trasa tramwaju prowadziła przez most Podgórski, pl. Wolnica, ul. Krakowską, Grodzką, Rynek Główny, ul.Floriańską, Basztową i plac Dworcowy.

Dwadzieścia sześć lat później, dokładnie 17 stycznia 1927 roku, rozpoczęła kursy pierwsza linia autobusowa o numerze "1". Jeździła na trasie Barbakan-Prądnik Czerwony.

Tramwaje i autobusy w Krakowie od początku były malowane na biało-niebiesko. W latach II wojny światowej oraz kilka lat po wojnie ten kolor się zmieniał od beżowego po czerwony.

Od maja 1958 roku pojazdy MPK znów są biało-niebieskie.

W 1952 roku zaczęto zaś przygotowania do budowy linii tramwajowej łączącej Kraków z Nową Hutą. Trasę tak planowano, aby pojazdy jeździły m.in. przez rondo Mogilskie, plac Centralny, dawną al. Przodowników Pracy aż pod bramę Kombinatu.
Obecnie wszystkie krakowskie torowiska mierzą łącznie ok. 90 kilometrów (kursuje po nich 26 linii tramwajowych). Miasto jednak już planuje budowę kolejnych tras tramwajowych łączących m.in. ul. Lipską i Wielicką (czas realizacji 2013-15).

Jeszcze w tym roku nastąpi rewolucja w pojazdach komunikacji miejskiej. Już w marcu na ulicach Krakowa pojawi się 20 kolejnych, nowoczesnych autobusów solaris. Pojazdy te zastąpią stare i wysłużone pojazdy marki Scania i Jelcz. Dzięki temu, nareszcie wszystkie kursujące po mieście autobusy będą niskopodłogowe.

Na tym jednak nie koniec. Prawdopodobnie już w kwietniu regularne kursy rozpocznie najdłuższy w Polsce, 40,5-metrowy tramwaj. Będzie jeździł na linii nr 4 z Nowej Huty do Bronowic.

Ponadto, jeszcze w 2012 r., krakowianie będą mogli podróżować nowymi 32-metrowymi bombardierami, które zamówiło MPK. Będą o 6 metrów dłuższe od kursujących obecnie po Krakowie.

przegląd prasy


Gazeta Krakowska 2.03.2012 & Gazeta Wyborcza 2.03.2012

40 tys. zł wynosi pula nagród w konkursie na projekt koncepcyjny toalety publicznej przy rondzie Mogilskim w Krakowie - jednym z ważniejszych węzłów przesiadkowych w mieście. Konkurs ogłoszono w ramach XIV edycji "Projektu Łazienki".

Przedmiot konkursu jest niebagatelny, bo w naszej rzeczywistości temat toalet i przestrzeni sanitarnej jest nadal tematem wstydliwym - mówił podczas konferencji prasowej Przemysław Powalacz, prezes firmy Sanitec Koło, która jest organizatorem konkursu.

Konkurs "Projekt Łazienki 2012" ma charakter otwarty, jednak kierowany jest głównie do architektów, projektantów i studentów kierunków architektonicznych. Główna nagroda wynosi 20 tys. zł, wyróżnienie I stopnia - 8 tys. zł, II stopnia - 4 tys. zł oraz cztery wyróżnienia III stopnia - po 2 tys. zł. Zwycięska koncepcja ma też szansę realizacji.

Organizatorzy czekają na projekt koncepcyjny, który wpisze się w architekturę miejsca. Toaleta ma być przystosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych oraz "przyjazna" dla rodziców z małymi dziećmi, poprzez wygospodarowanie w niej miejsca do przewijania maluchów. Obok przewidziano pomieszczenie na inne usługi, np. punkt informacji turystycznej, połączony z kioskiem. - Wierzymy, że po rozstrzygnięciu konkursu uda się pozyskać środki, aby zwycięska koncepcja została w tym miejscu zrealizowana - zapowiedział Wiesław Starowicz, zastępca prezydenta ds. infrastruktury miasta.

To już XIV edycja konkursu "Projekt Łazienki". W ostatnich latach tematy konkursu związane były z miejscami o szczególnym potencjale turystycznym i dotyczyły toalet publicznych m.in. w Kazimierzu Dolnym, Tatrzańskim Parku Narodowym, Dworcu Centralnym w Warszawie czy w okolicach Stadionu Narodowego. Do tej pory zakończono budowę obiektu na stołecznym dworcu, w maju tego roku powstanie toaleta w Kazimierzu Dolnym, a po Euro 2012 rozpocznie się inwestycja obok Stadionu Narodowego w Warszawie.

czwartek, 1 marca 2012

przegląd prasy


Gazeta Wyborcza 1.03.2012

Torowisko na ul. Lubicz w kierunku Rynku było zablokowane przez pół godz. Tramwaje jadące od Nowej Huty do centrum skierowano na objazdy.

Od godz. 17.22 torowisko tramwajowe w ul. Lubicz było zablokowane z powodu awarii tramwaju linii 20. Maszyna miała kłopoty z hamulcami. Jechała w kierunku Plant. Wszystkie tramwaje jeżdżące od ronda Mogilskiego pod Dworzec Główny kierowano na objazd przez ul. Grzegórzecką w kierunku Poczty Głównej, skąd maszyny rozjeżdżały się w swoich kierunkach.

Jedynie tramwaje linii 20 kierowano do tunelu między rondem Mogilskim a ul. Pawią, skąd tramwaje tej linii jechały do pętli przy więzieniu na ul. Montelupich i dalej w ul. Długą.

Jak poinformował rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, Marek Gancarczyk zepsuty tramwaj usunięte z torowiska ok. godz. 17.45. Tramwaje zaczęto kierować wtedy z powrotem na swoje trasy.

szybki news

Dziennik Polski 1.03.2012

Muzeum Armii Krajowej, Muzeum Sztuki Współczesnej oraz trzypoziomowe rondo Ofiar Katynia - to przedsięwzięcia uznane przez Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski za najlepsze w ubiegłym roku.

Gazeta Krakowska 1.03.2012 & Gazeta Wyborcza 1.03.2012

Tuż po godzinie 14 tramwaj potrącił pieszego na rondzie Grzegórzeckim w Krakowie. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna prawdopodobnie usiłował popełnić samobójstwo. Mężczyzna był trzeźwy, ale cierpi na zaburzenia psychiczne. Z niewielkimi obrażeniami trafił na obserwację do kliniki przy ul. Kopernika.