Gazeta Wyborcza 25.03.2014 & Dziennik Polski 25.03.2014
Wojewódzki konserwator zabytków ma pomysł, jak ochronić przed dewastacją ruiny fortów na rondzie Mogilskim. - Prywatny inwestor na pewno zadba o to miejsce lepiej niż miasto - mówi Jan Janczykowski.
Janczykowski skrytykował wczoraj urzędników, że do tej pory nie zadbali o zabezpieczenie fragmentów zabytkowych fortów wewnątrz ronda Mogilskiego. - Mury niszczeją, nikt nie dba o ich coroczną konserwację, wokół leżą śmieci. Najprostszym sposobem na ratowanie tego miejsca jest odtworzenie sklepień i nadanie tej przestrzeni funkcji komercyjnej - przekonuje wojewódzki konserwator zabytków. - Operatorowi będzie zależało na zachowaniu zabytku w dobrym stanie i czystości wokół niego - dodaje.
W czasie dyskusji pojawiła się koncepcja kawiarni lub restauracji. - Rondo Mogilskie to potężny węzeł przesiadkowy, a nie ma na nim nic prócz niewielkiej knajpki w dawnej stacji transformatorowej, oddalonej jednak od przystanków. Bar czy restauracja na dolnym poziomie spowoduje, że czekający na przesiadkę będą mieli co ze sobą zrobić - argumentuje konserwator.
Miasto na propozycję zareagowało z entuzjazmem. - To dobry pomysł. Taka działalność prowadzona jest z powodzeniem w wielu krakowskich zabytkach - uważa Michał Pyclik z ZIKiT. Zapowiada intensywne starania o inwestora, który zabezpieczy forty oraz zaprojektuje i wykona budynek w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Do wczoraj ZIKiT czekał natomiast na projekt ekskluzywnej toalety, która ma stanąć na dolnym poziomie ronda Mogilskiego, za przystankiem tramwajowym dla podróżujących w stronę Nowej Huty. Powstała już wstępna koncepcja, którą wybrano w konkursie w 2012 roku. Na projekt i wykonanie toalety miasto chce wydać 300 tys. zł. - Nie będzie to przenośna toaleta, a budynek, dlatego cena jest adekwatna do przedsięwzięcia - tłumaczy Pyclik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz