niedziela, 20 stycznia 2013
przegląd prasy
Gazeta Krakowska 20.01.2013
Ulicami Krakowa przejechał ostatni z tramwajów, które 18 lat temu dostaliśmy z Norymbergi. Prawie za darmo. Za niektóre zapłaciliśmy zaledwie 100 ówczesnych marek niemieckich. Pojazdy GT6 przypominały zaokrąglonymi kształtami przerośnięte mydelniczki. Były jednak ciche, eleganckie i jako pierwsze posiadały drzwi zamykane na fotokomórkę. Luksus w porównaniu do jeżdżących nadal kanciastych "akwariów" 105N, gdzie przy większej prędkości pasażerowie niemal wpadają w stan nieważkości.
Dlaczego więc pozbyto się prezentów z Niemiec, a zostawiono 105N?
- Unowocześniamy tabor, ale musieliśmy na razie zostawić 105N. Jest ich więcej i można je też łączyć w trzy wagony, co daje dużo miejsca w środku - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy MPK. Ponadto 105N mają więcej drzwi, więc pasażerom łatwiej wchodzi się do środka.
Lecz MPK, odsyłając ostatniego "Norymberga" do Muzeum Inżynierii Miejskiej, aby tam stał się zabytkiem, już myśli o zakupie aż 36 nowoczesnych tramwajów. Jeszcze dłuższych, nawet o 2,5 metra od ostatnio kupionego 40,5-metrowego "potwora". Szkoda tylko, że wydamy na to 360 mln zł. Dorzucić ma się jednak Unia Europejska. - Te tramwaje pozwolą zastąpić właśnie trzywagonowe tramwaje 105N - mówi Gancarczyk.
Mimo to łezka w oku kręci się za darami z Norymbergi. - Sprowadzenie tych tramwajów było przełomem w krakowskiej komunikacji. Były piękne, majestatyczne, nowoczesne - mówi Jacek Szumniak, motorniczy, który pojechał w ostatni kurs ostatnią "mydelniczką". Symbolem przemijania starych czasów był fakt, że trasa biegła z Salwatora na... cmentarz Rakowicki.
Nie był to jednak przejazd pokazowy, ale prawdziwy kurs z braniem pasażerów. Ci byli mocno zaskoczeni spotykając w wagonie prezydenta Jacka Majchrowskiego, konsula Niemiec Wernera Kohlera i grupę dziennikarzy. Prezydent dumnie dzierżył w ręce skasowany bilet za 3,8 zł. Sprytnie obliczył,że na 20-minutowym by nie dojechał, a kanar przecież czuwa.
Zapytaliśmy konsula, kiedy dostaniemy kolejne tramwaje za półdarmo. Nowe, na które wydamy majątek, również produkowane są w Niemczech.- Nie wiem czy dostaniecie, czy raczej kupicie. Trudne czasy dotykają wszystkich - dyplomatycznie wybrnął Werner Kohler.
Na "nówki" raczej nie ma co liczyć. GT-6 dostaliśmy po tym jak prawie 30 lat jeździły po Norymberdze. Cóż, od Niemców polska armia ma też 128 czołgów leopard z lat 80. Poza "mydelniczkami", od zachodnich sąsiadów otrzymaliśmy też tramwaje T4, B4, N8. Łącznie 157 sztuk. N8 jako najmłodsze jeżdżą jeszcze na linii numer 2. GT-6 nie zobaczymy już na trasach 18 czy 23. Ale wypożyczyć je można z zajezdni np. na balangę na torach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz