piątek, 10 sierpnia 2012

przegląd prasy


Gazeta Wyborcza 9.08.2012

To już pewne. Pasażerowie skorzystają z nowego dworca kolejowego później, niż zapowiadano. Kiedy? Pod koniec tego albo na początku przyszłego roku.

Zgodnie z początkowymi zapowiedziami nowy dworzec kolejowy, którego budowa rozpoczęła się jesienią 2010 r. w pobliżu Regionalnego Dworca Autobusowego, miał być gotowy na Euro 2012. Sytuacja skomplikowała się, kiedy do projektu inwestycji postanowiono włączyć pobliski tunel Antresola. Jak ocenili kolejarze, w ten sposób po ukończeniu inwestycji nowy dworzec stanie się znacznie bardziej funkcjonalny. Problem w tym, że najpierw należało przejąć Antresolę od Polskich Linii Kolejowych, do których należał tunel. Bez tego nie można było prowadzić w nim prac.

Kiedy już udało się dopiąć formalności, pojawiły się problemy przy wyborze wykonawcy. W czerwcu, kiedy pisaliśmy o przedłużającym się wyłanianiu wykonawcy prac, przedstawiciele PKP zaprzeczali, by miało wywołać to dalsze opóźnienie inwestycji. Spółka zapowiadała wówczas, że dworzec - już po niezbędnych odbiorach - ma być gotowy w październiku.

Dziś wiadomo już, że ten termin jest kompletnie nierealny. Powód? Znów Antresola i znów wykonawca prac. - Musimy powtórzyć przetarg, w którym go wyłonimy - przyznaje Łukasz Kurpiewski, rzecznik prasowy grupy PKP. - Firmy, które wystartowały w przetargu, zażądały cen czterokrotnie wyższych niż rynkowe. Nie możemy sobie na to pozwolić i nie mamy innego wyjścia, jak tylko przygotować kolejny przetarg od nowa.

Kiedy więc będzie można skorzystać z nowego dworca? - Będziemy mogli podawać konkretne terminy, kiedy wyłonimy wykonawcę i poznamy harmonogram jego prac - uważa Kurpiewski. - Wszystko zależy od tego, czy pojawią się protesty firm. Nie jest jednak wykluczone, że dworzec będzie gotowy jeszcze w tym roku, choć nie można wykluczyć, że prace przeciągną się na pierwszy kwartał 2013 r.

Jak jednak pociesza Kurpiewski, krakowscy pasażerowie i tak są w komfortowym położeniu. - W innych miastach było trudniej - ocenia. - W Krakowie nie prowadzimy prac w czynnym dworcu, więc inwestycja w żaden sposób nie stanowi utrudnienia dla pasażerów. Oczywiście zależy nam na jak najszybszym zakończeniu prac, ale ważne jest, że pasażerowie nie odczuwają, że budowany jest nowy dworzec.

Kiedy dworzec powstanie, będzie elementem największego węzła komunikacyjnego w Krakowie i jednego z największych w całym kraju. Połączy szybki tramwaj, parking dla samochodów, dworzec autobusowy, a dzięki szynobusowi - lotnisko w Balicach. Pod ziemią ma się znaleźć centrum obsługi pasażerów, z którego windą lub schodami ruchomymi będzie można dotrzeć na perony. Cała inwestycja jest wyceniona na blisko 130 mln zł.



Moim zdaniem... W Polsce zdążyliśmy się przyzwyczaić, że nic nigdy nie może być zrobione w zaplanowanym terminie. Z czego to wynika? Czynników jest conajmniej kilka, a i tak żaden nie może tłumaczyć takich opóźnień. Cóż więm mamy robić my, mali ludzie, którzy chcą normalnie żyć w naszym mieście??? Czekać... i tylko czekać. Ale ileż można...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz