środa, 14 grudnia 2011

przegląd prasy


Dziennik Polski 14.12.2011 & Gazeta Wyborcza 14.12.2011

- Miasto chce, aby "szkieletor" został dokończony. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby został w obecnej formie, bo w końcu będzie to zagrażało katastrofą budowlaną. Miasto dokłada wszelkich starań, aby zakończyć tę budowę - podkreśla wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba.

Po pięciu latach od zakupu Szkieletora przez spółkę TreiMorfa, sprawa niedokończonego wieżowca NOT-u znalazła się w punkcie wyjścia. Inwestor, który zamierzał dokończyć budowę, stracił prawomocną decyzję o warunkach zabudowy. Wuzetkę zakwestionowało Towarzystwo na rzecz Ochrony Przyrody, które uznało, że jej wydanie odbyło się niezgodnie z zapisami ustawy o planowaniu przestrzennym. Uzasadnienie wyroku Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego było druzgoczące. Zarówno magistrackim urzędnikom jak i inwestorowi wytknięto szereg błędów.

Podczas wczorajszej konferencji prasowej Elżbieta Koterba, wiceprezydent Krakowa ds. rozwoju miasta zapewniała, że sprawa szkieletora to dla gminy priorytet. - W sprawie projektu przedstawionego do decyzji o warunkach zabudowy wypowiadali się liczni eksperci, którzy uznali, że ten projekt jest właściwy. Nie ma wątpliwości, że właśnie on powinien być realizowany. Decyzja wz była w tym przypadku unikatowa, bo w całym Krakowie nie ma przecież tak wysokich obiektów - argumentowała wiceprezydent. Jak dodała, miasto nie dopuści do tego, aby taka forma "surowa" pozostała w przestrzeni publicznej. - Nie chciałabym na razie odnosić się do wyroku sądu. Tym bardziej, że nie otrzymałam jeszcze jego uzasadnienia - powiedziała. Zapowiedziała też, że Wydział Architektury wystąpi o kasację wyroku.

W rozmowie z "Gazetą" wiceprezydent stwierdziła, że miasto rozważa również dokończenie inwestycji na podstawie planu miejscowego: - Uchwalenie takiego planu byłoby najlepszym rozwiązaniem, choć trudno powiedzieć ile zajęłoby jego opracowanie.

- Na jakiej podstawie stowarzyszenia, takie jak TrOP nie związane bezpośrednio z daną inwestycją stają się stroną w postępowaniu administracyjnym? - pytamy.

- Jeżeli stowarzyszenie ma w swoim statucie udowodnioną działalność w imię szeroko pojętego interesu społecznego to gmina nie ma podstaw do tego, aby odmówić mu udziału w procedurze. Gdybyśmy to zrobili Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliłoby naszą decyzję. Tak działo się już wiele razy. A Szkieletor i Zakrzówek są tego najlepszymi przykładami - odpowiada Koterba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz