Gazeta Krakowska 4.08.2014
Wiele wskazuje na to, że zablokowanie przebudowy szkieletora to próba wywarcia presji na urzędników. Chodzi o właściciela firmy Salony Krakowskie, do której należy kilka nieruchomości koło niedokończonego wieżowca. Przedsiębiorca Stanisław Szostek zaskarżył do wojewody pozwolenie na przebudowę szkieletora. Formalnie skarży się, że planowane obok wieżowca nowe budynki, będące integralną częścią inwestycji, spowodują, że w należących do niego obiektach będzie zbyt duże zacienienie.
Jednak Szostek ma swoje porachunki z urzędnikami i z firmą Treimorfa, która chce przebudować szkieletor. Jak ustaliliśmy, jedno z pięter budynku Salonów Krakowskich przy ul. Beliny Prażmowskiego powstało bez pozwoleń. Inwestor dostał nakaz rozbiórki, ale stara się o legalizację nadbudowy. Smaku sprawie dodaje fakt, że wydanie pozwolenia na dodatkowe piętro Salonów Krakowskich zablokowała... Treimorfa.
Właściciel Salonów utrzymuje, że nie ma nic przeciwko dokończeniu budowy samego szkieletora. Jego zastrzeżenia dotyczą budynków, które mają powstać tuż obok. Efekt jest taki, że wciąż nie ma odpowiedzi na najważniejsze pytanie: czy i kiedy ruszą prace w wieżowcu.
- Chodzi nam o monstrualne budynki towarzyszące przebudowie szkieletora, które planuje się 4 metry od granic posesji należących do naszej firmy. Będą one trzykrotnie wyższe od naszych budynków - wyjaśnia Stanisław Szostek, właściciel Salonów Krakowskich.
Druga z osób,która zablokowała przebudowę szkieletora, na stałe mieszka w Wielkiej Brytanii. Przeciw inwestycji protestowała już w 2010 roku. Chodziło wtedy m.in. o to, że inwestor zamierza zrobić drogę dojazdową do placu budowy od strony al. Beliny-Prażmowskiego, czyli między domami. Kobieta miała też za złe, że właściciel szkieletora dostał pozwolenie na budowę podwyższonych obiektów, choć mieszkańcom odmawia się takiego prawa.
Z pisma, jakie złożyła obecnie, wynika, że budowa spowoduje zaburzenie czasu nasłonecznienia jej posesji.
Protestów nie chce komentować właściciel szkieletora. - Nie mam w tej sprawie obecnie nic do powiedzenia. Ciężko coś komentować w takiej sytuacji - powiedział "Krakowskiej" Szymon Duda, architekt z GD&K Group.
Nie wiadomo, co dalej z pozwoleniem na budowę. - Aktualnie analizujemy przekazane dokumenty - wyjaśnia Jan Brodowski, rzecznik prasowy wojewody małopolskiego.
Zdjęcie za: officemap.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz