Dziennik Polski 16.07.2014 & Gazeta Wyborcza 16.07.2014
Kolejarze wystawiają na sprzedaż swoje krakowskie nieruchomości.
Najnowszą formą zagospodarowania najbardziej atrakcyjnych działek kolejowych w centrach miast są projekty deweloperskie realizowane przez PKP we współpracy z prywatnymi inwestorami. - Zawieramy spółkę celową z inwestorem. Nasz wkład to grunt, jego to pieniądze, koncepcja zabudowy i know-how - tłumaczy Bator. W tej formule ma zostać zagospodarowana m.in. 1,4-hektarowa działka przy ul. Bosackiej w Krakowie między wyjściem z tunelu "Magda" a wieżą wodną przy torach kolejowych. Planowane tam inwestycje mają sięgnąć 240 mln zł. Co tam powstanie? Zdecyduje PKP.
- To od nas zależy, która oferta jest najbardziej przekonująca pod względem know-how i najlepsza pod względem biznesowym - mówi Bator. - Nie jesteśmy pod presją. Fakt, że chcemy, by powstały tam obiekty usługowo-biurowe czy hotelowe, ale jeśli żadna z ofert nie spełni naszych oczekiwań, to po prostu zagospodarujemy te tereny w inny sposób - zastrzega.
Podobno chętnych na budowę biurowców przy Bosackiej jest co najmniej kilku, a część z nich proponuje, by stanął obok nich także hotel, ale dyrektor PKP nie chce zdradzać szczegółów. Inwestor będzie musiał także mierzyć się z renowację zabytkowych obiektów znajdujących się na tej działce (starej drukarni, wieży wodnej oraz dawnego warsztatu napraw wagonów i lokomotyw), a także przebudową układu drogowego w tym rejonie. Budowa ma się zacząć w 2017 r.
Czy w liczącym ponad 150 lat budynku krakowskiego dworca powstanie kino? Wojewódzki konserwator zabytków ma wątpliwości
- Mamy wstępne porozumienie z zainteresowanym operatorem (kolejarze nie chcą zdradzać szczegółów - przyp. red) i zależy nam, by w tym obiekcie zaczęło funkcjonować kino - mówi Jarosław Bator, dyrektor zarządzający ds. nieruchomości PKP S.A. Dodaje, że z konserwatorem uzgadniane są teraz szczegóły czysto techniczne.
Sam Jan Janczykowski nieco studzi entuzjazm pracowników PKP, choć - jak zapewnia - nie jest przeciwnikiem kina na dworcu. Wskazuje jednak kilka możliwych problemów.
- Struktura budynku i układ ścian ma historyczną wartość, a także wartość estetyczną, bo są różne dekoracje. Dlatego nie mogę się na przekształcanie wielu rzeczy zgodzić - mówi konserwator. - Przedstawiłem więc swoje uwagi, rozmowy będą trwały i zobaczymy, czy będzie w ogóle zainteresowanie tworzeniem tu kina w takiej ograniczonej formie - wyjaśnia Jan Janczykowski. Wskazuje też, że gdyby miał wyrazić prywatną opinię - nie jako konserwator, lecz architekt - to też miałby pewne wątpliwości co do funkcji kina w budynku dworca.
- Choćby dlatego, że pod to kino nie będzie dojazdu samochodem. Najbliższy parking znajduje się dopiero nad peronami dworcowymi. Po drugie, bardzo kosztowna może być izolacja ścian przed hałasem i drganiami wywoływanymi przez przejeżdżające pociągi - tłumaczy Janczykowski.
Sprawa powinna ostatecznie wyjaśnić się na przełomie września i października. Gdyby jednak powstało kino, to zacznie ono działać prawdopodobnie na początku 2016 roku. Jeśli się to nie uda, to kolejarze rozważają możliwość otwarcia nowych biur w zabytkowym budynku.
Pod młotek ma pójść również biurowiec przy rondzie Mogilskim (o powierzchni blisko 6 tys. mkw.). Jego wartość szacowana jest na około 30 mln zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz