Dziennik Polski 17.01.2014
Po odnowieniu peronów i budowie nowego podziemnego obiektu kolejarze zamierzają teraz poprawić wygląd kolejnego obszaru wokół dworca głównego PKP w Krakowie. Chodzi m.in. o teren przy ul. Bosackiej, między tunelem Magda a budynkiem dworca autobusowego. Dziś turystów i pasażerów straszą tam brzydkie, blaszane stragany i kioski.
Władze spółki PKP S.A. ogłosiły właśnie, że szukają inwestora, który zmodernizuje teren o powierzchni blisko półtora hektara. - Rozważamy różne koncepcje zagospodarowania tego miejsca - przyznaje Jarosław Bator, dyrektor Zarządzający ds. Nieruchomości PKP S.A. I precyzuje, że w okolicy dworca powstać mogłyby zarówno biurowce, hotel czy np. parkingi. - Sposób zagospodarowania terenu przy ul. Bosackiej zależy w dużej mierze od koncepcji przedstawionych przez inwestorów - tłumaczy Bator.
Już pół roku temu - gdy pojawiły się pierwsze sygnały o planach zagospodarowania terenu przy ul. Bosackiej - krakowscy radni sugerowali, aby powstał tam miejski parking podziemny. - Za inwestycją przemawia lokalizacja i planowana rozbudowa kolei aglomeracyjnej - apelował w czerwcu 2013 r. Grzegorz Finowski, wiceprzewodniczący dzielnicy II Grzegórzki. Przekonywał również, że z miejsc postojowych mogłyby korzystać nie tylko samochody, ale także autobusy z wycieczkami.
Pomysł budowy parkingu podziemnego popierał także Józef Pilch (PiS), wiceprzewodniczący krakowskiej Rady Miasta. - Kolejna galeria handlowa czy apartamentowiec w centrum nie są nam potrzebne. Każde nowe miejsce parkingowe w rejonie dworca jest na wagę złota - oceniał Józef Pilch, argumentując, że parking służyłby nie tylko pasażerom dwóch dworców, ale także mieszkańcom i studentom pobliskich uczelni: Politechniki Krakowskiej oraz Uniwersytetu Ekonomicznego.
Tymczasem władze miasta mówią dziś już wprost, że budową parkingu na terenie PKP nie są zainteresowani. Główną przeszkodą dla takiej inwestycji byłby istniejący układ drogowy w tym rejonie. - Chodzi przede wszystkim o fakt, że dojazd do takiego obiektu mógłby być zapewniony jedynie przez "ślepą" ulicę Bosacką - tłumaczy Jan Machowski z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa. - Dodatkowo, po ewentualnym wybudowaniu tam parkingu znacząco pogorszałaby się płynność i bezpieczeństwo ruchu na skrzyżowaniu ul. Bosackiej i Lubicz oraz na samej ul. Lubicz. To z kolei wpłynęłoby negatywnie na funkcjonowanie komunikacji zbiorowej w tym rejonie - dodaje.
Urzędnicy miejscy wskazują również, że w miejscu, w którym miałby powstać parking, obowiązuje strefa płatnego parkowania, która zapewnia rotację miejsc.
- Niedaleko są otwarte niedawno parkingi pod estakadą przy ul. Wita Stwosza czy koło ronda Mogilskiego. Jest też parking na płycie dworca. Z naszych analiz wynika, że te obiekty mają rezerwę miejsc i obecnie nie są w pełni wykorzystywane. To następny argument przeciw budowie parkingu przy Bosackiej - przekonuje Machowski.
Kolejarze nie zamierzają ubolewać nad brakiem zainteresowania ze strony władz Krakowa i oczekują na innych chętnych. Tych raczej nie zabraknie, bo należąca do PKP działka znajduje się w wyjątkowo atrakcyjnym miejscu, zaledwie 1200 metrów od Rynku Głównego. - Po otrzymaniu koncepcji przystąpimy do rozmów z wybranymi inwestorami, spośród których wybierzemy ostatecznego wykonawcę. Chcemy, aby planowana przez nas inwestycja spełniała zarówno wymogi estetyczne, jak i funkcjonalne - tłumaczy dyrektor Jarosław Bator.
Moim zdaniem... Pomysł na kolejny parking w tym rejonie wydaje się być nie do końca dobrze przemyślaną propozycją. Od momentu wprowadzenia strefy płatnego parkowania w rejonie dworca PKP i RDA problem braku miejsc postojowych został niemal całkowicie wyeliminowany. Pozostają jednak szpecące okolicę blaszane "budy" ze wszystkim co się da; począwszy od książek a skończywszy na kebabie. Co zatem miałoby stanąć w tym miejscu? Najlepiej żeby było to "NIC". Po co zaśmiecać teren między dworcami budkami ze wszystkim i niczym. Lepiej dać pasażerom przestrzeń i może kilka ławek, na których można na chwilę przysiąść i poczekać na kogoś bliskiego lub środek transportu. A por po czekania na bliskich... Ogromnym problemem jest brak możliwości podjechania pod RDA samochodem. Wjazd w ul. Topolową z ul. Zygmunta Augusta mają jedynie taksówki. Oczywiście rozumiem, że nie ma jak zorganizować miejsca do postoju, ale problem jest. Może więc warto byłoby przebudować ul. Bosacką, aby nie była ślepa, ale żeby prowadziła pod sam dworzec. W przypadku takiego rozwiązania moglibyśmy całą już ul. Topolową zmienić na ulicę jednokierunkową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz