czwartek, 25 lipca 2013

przegląd prasy

Dziennik Polski 23.07.2013

Niedawno Rada Miasta Krakowa uchwaliła plan zagospodarowania dla terenu, na którym stoi niedokończony wieżowiec - zwany "szkieletorem" - przy rondzie Mogilskim. Po wejściu w życie planu nie będzie przeszkód formalnych, aby inwestor mógł wnioskować o pozwolenie na budowę, a po jego wydaniu - rozpocząć prace. Może być jednak kłopot z finansowaniem.

Wszystko przez to, że miasto nalicza kary za niedokończenie inwestycji w terminie. W przyszłym roku ich wysokość sięgnie kwoty, za jaką inwestor kupił wieżowiec, a więc 30 mln zł.

Inwestorem jest spółka Treimorfa - 85 procent udziałów ma w niej luksemburska firma Eurozone Equity (wspierana przez Saudyjski Fundusz Inwestycyjny), a 15 procent należy do krakowskiej firmy GD&K Group. Za realizację projektu ze strony saudyjskiego funduszu odpowiedzialna jest natomiast spółka Verity Development.

Wspólnicy przekazali w sumie ok. 50 mln zł na zakup nieruchomości (gruntu i istniejącej struktury "szkieletora"), na wykonanie dokumentacji projektowej i przygotowanie budowy. Dokończenie wieżowca, a później budowę kilku sąsiednich, mniejszych budynków oszacowano na ok. 100 mln euro. Pieniądze na inwestycję Treimorfa zamierza pozyskać z kredytu bankowego. - Nie powinno być problemu z jego spłaceniem, bo już jest dużo firm zainteresowanych wynajęciem powierzchni biurowych w wieżowcu - informuje Henryk Gaertner, krakowski adwokat, pełnomocnik spółki Treimorfa, a także członek rady nadzorczej firmy GD&K, której był współzałożycielem.

Gaertner przyznaje, że dla Treimorfy dużym utrudnieniem w zdobyciu kredytu może być fakt, iż do tej pory nie wyjaśniła się sprawa naliczania przez miasto kary. Obecny inwestor kupił wieżowiec w 2005 roku od firmy Węglozbyt. Przejął przy tym zobowiązanie Węglozbytu wobec miasta, jakim był termin zakończenia budowy. - Nie było jednak możliwości dotrzymania go, bowiem budynek kupiliśmy na trzy miesiące przed wyznaczonym terminem zakończenia inwestycji - wyjaśnia Gaertner.

Miasto za lata 2007-2009 naliczyło w sumie ok. 18 mln zł kary. Po tym, jak inwestor odwołał się do sądu, miasto wstrzymało naliczanie kary za kolejne lata. Teraz obie strony czekają na werdykt Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
- Jeżeli sąd uzna, że skarga nie jest zasadna, to naliczymy kary za kolejne lata i będziemy je egzekwować - mówi Marta Witkowicz, dyrektorka Wydziału Skarbu Urzędu Miasta.

Inwestor argumentuje, że dotąd nie mógł zrealizować projektu, bo nie otrzymał pozwolenia na budowę. Urząd Miasta wydał "wuzetkę" (niezbędną do pozwolenia na budowę), ale została ona zaskarżona przez ekologów, którym sąd przyznał rację i uchylił tę decyzję.

Zdaniem Gaertnera najlepszym rozwiązaniem byłaby ugoda z miastem i po otrzymaniu pozwolenia na budowę (może do tego dojść jeszcze pod koniec tego roku) - podpisanie umowy, w której inwestor zobowiązałby się dokończyć wieżowiec w nowym terminie, np. w dwa lata.

Jeżeli sąd utrzyma karę, Treimorfa zamierza się odwołać do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego w Amsterdamie. - Przedstawimy wtedy, że takie rozstrzygnięcie jest wbrew umowie o współpracy gospodarczej Polski i Luksemburga, w którym siedzibę ma współudziałowiec Treimorfa - wyjaśnia Gaertner.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz