wtorek, 5 lutego 2013

przegląd prasy


Gazeta Krakowska 5.02.2013

"ARiMR absurdalna rzeczywistość i mega rozpierdol". Wielki baner z takim napisem pojawił się dziś rano na ul. Lubicz, naprzeciw siedziby Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Pan Łukasz, jeden z czytelników, przesłał nam wykonaną przez siebie fotografię ilustrującą kilkumetrowy baner jaki dziś rano pojawił się na ul. Lubicz.

Po kilku godzinach transparent zdjął właściciel ogrodzenia, na którym rozwiesił go nieznany sprawca. Transparent pojawił się tam bez jego zgody, o czym poinformowali go pracownicy ARiMR, przed których oknami zawisł wulgarny napis.

- Domyślam się, że baner powiesił jeden z niezadowolonych beneficjentów - mówi Włodzimierz Okrajek, dyrektor małopolskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

- Chociaż treść napisu jest dosadna, to nie wpłynie na żadne decyzje podejmowane przez naszą instytucję. eśli ktoś nie spełnia naszych kryteriów nie może otrzymać dotacji, jeśli spełnia, z pewnością je otrzyma. Wszystko regulują przepisy, a my staramy się pomagać rolnikom - dodaje Włodzimierz Okrajek.
Dyrektor ARiMR twierdzi, że chociaż w treści hasła zamieszczonego na transparencie pojawiło się wulgarne słowo, nie należy rozdmuchiwać sprawy.

- Każdy ma prawo do wyrażenia swojego zdania, choć lepiej aby robił to w sposób kulturalny - tłumaczy Włodzimierz Okrajek. - Dziwi mnie tylko, że komuś chciało się wydać kilkaset złotych aby taki baner stworzyć i powiesić. Lepszy skutek mogłoby odnieść zgłoszenie się do mnie. Jeśli ktoś ma jakieś zastrzeżenia do naszego funkcjonowania, zapraszam do przyjścia na mój dyżur, w każdy poniedziałek w godz. 16-17 - dodaje dyrektor małopolskiego ARiMR.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz