czwartek, 10 stycznia 2013
przegląd prasy
Dziennik Polski 10.01.2013
O godz. 17 pod Urzędem Miasta odbył się protest przeciwko likwidacji szkół. Według policji wzięło w nim udział około 300 osób.
Radni ostro skrytykowali zaproponowaną przez urzędników listę szkół do likwidacji. Wczoraj odbyło się pierwsze czytanie uchwał w tej sprawie. Jak poinformował nas radny Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w krakowskiej Radzie Miasta, która ma większość głosów, PO raczej nie wprowadzi dyscypliny w głosowaniu w tej sprawie. Oznacza to, że radni mogą uratować część szkół przed zamknięciem. - Nasze decyzje mogą być kompletnie sprzeczne z tym, co zaproponowała wiceprezydent Okońska--Walkowicz - mówi Grzegorz Stawowy.
- Nie zgadzam się na razie na likwidację żadnej szkoły z tej listy. Mam sprzeczne informacje co do ich oceny i trzy tygodnie na weryfikację - mówiła radna Teodozja Maliszewska z PO.
Ostatecznie głosowanie RMK w sprawie szkół zostało zaplanowane na 30 stycznia. Dzień przed sesją swoją opinię ujawnią radni z Komisji Edukacji.
Radna Małgorzata Jantos, która została zaproszona do konsultacji listy szkół do likwidacji przez wiceprezydent Annę Okońską-Walkowicz i była za zamykaniem pustoszejących placówek, wczoraj przyznała, że lista ją rozczarowała.
- Mam trochę żalu, że niektóre szkoły zostały wytypowane nierzetelnie, a przekonywano nas, że wszystkie informacje są dokładnie sprawdzone. Przykladem jest szkoła przy ul. Topolowej - mówi radna Małgorzata Jantos.
W tej sprawie wiceprezydent Anna Okońska-Walko- wicz zmieniła zdanie.
Szkoła Podstawowa nr 3 z oddziałami integracyjnymi ma teraz zostać wygaszona w ciągu 6 lat, więc niepełnosprawni uczniowie nie trafią do szkoły masowej.
Radna Ewa Nowak z PiS, która krytykuje pomysł likwidacji szkół i będzie głosować przeciwko, stwierdza:
- Lista szkół do likwidacji poróżniła szkoły, które zaczynają nawzajem wytykać sobie słabe punkty. Atmosfera jest bardziej nerwowa niż rok temu - stwierdza radna Ewa Nowak.
Rodzice i nauczyciele broniący szkół przyszli na posiedzenie Rady Miasta z transparentami: "Nie oddamy bez walki", "Z jakiej racji, pieniądz kosztem edukacji". Każda społeczność miała po kilka kartek z wydrukowanymi argumentami, w których polemizowała z niską oceną wystawioną przez urzędników.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz