środa, 30 stycznia 2013
przegląd prasy
Dziennik Polski 29.01.2013 & Gazeta Wyborcza 29.01.2013
Przedstawiciele organizacji społecznych przyszli wczoraj do magistratu, aby przekonać radnych, że warto walczyć o przebudowę ul. Mogilskiej - tak, aby stała się aleją z jednym pasem ruchu w każdą stronę.
Z koncepcją wykorzystania planów budowy kolejnej linii Krakowskiego Szybkiego Tramwaju do zmiany charakteru ul. Mogilskiej wystąpili jako pierwsi aktywiści ze stowarzyszenia Przestrzeń-Ludzie-Miasto. Zaproponowali przeprojektowanie trasy w aleję, sugerując poszerzenie przestrzeni parkingowej kosztem jezdni, zredukowanej do jednego pasa ruchu. Przypomnijmy, że dyrektor ZIKiT- u Joanna Niedziałkowska powiedziała Gazecie , że takie zwężenie nie jest możliwe z uwagi na zbiorczy charakter drogi, co jest zgodne z projektem studium zagospodarowania przestrzennego.
Niedawno do inicjatywy "Aleja Mogilska" przyłączyły się stowarzyszenia ŁAD i Kraków Miastem Rowerów. Ich członkowie postanowili zaprezentować swoją propozycję radnym z komisji infrastruktury. Wczoraj jednak dostali na to zaledwie kilkanaście minut, bo za późno złożyli wniosek o włączenie sprawy do porządku obrad. - Brakło czasu, by zaprezentować naszą koncepcję w całości - żałuje Jan Szpil ze stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów.
Przewodniczący komisji infrastruktury Wojciech Wojtowicz zapewnia jednak, że na dyskusję nad przebudową Mogilskiej znajdzie się miejsce w przyszłości. - Sam mam parę uwag do argumentacji autorów koncepcji. Uważam, że o tej niezwykle ważnej inwestycji trzeba podyskutować. Skoro ZIKiT zbiera uwagi do projektu do połowy lutego, to w marcu Mogilska trafi na obrady komisji - przewiduje. Dodaje zarazem, że nie widzi miejsca na rewolucję w projektach. - Stowarzyszenia proponują całkowite odwrócenie proponowanych rozwiązań. Opóźniłoby to inwestycję o kilka lat. Skoro są teraz na to pieniądze, to trzeba realizować. W proponowanej koncepcji może jednak znaleźć się element, który z korzyścią dla mieszkańców będzie można wkomponować w projekt - deklaruje Wojtowicz.
Tymczasem ZIKiT zapowiedział na połowę lutego spotkanie podsumowujące akcję zbierania uwag do projektu.
- Być może ZIKiT obudził się po burzy medialnej na temat Mogilskiej i chce jednak nas posłuchać - komentuje Szpil. Dodaje, że środowiskom popierającym koncepcję "Alei Mogilskiej" nie zależy koniecznie na zwężeniu jezdni do jednego pasa, lecz na racjonalnym podziale projektowanej przestrzeni między wszystkich zainteresowanych. - Chcemy, by ZIKiT wymyślił rozwiązanie, które nie będzie tworzyło tylu problemów, jak zwiększenie przepustowości czy likwidacja miejsc postojowych. Bierzemy przecież pod uwagę także alternatywne rozwiązania, jak chociażby zwężenie do jednego pasa drogi w stronę centrum i pozostawienie dwóch w drugą stronę - zastrzega Szpil.
Przetarg na wykonawcę przebudowy ul. Mogilskiej ma być ogłoszony we wrześniu. Projekt przewiduje modernizację torowiska i nawierzchni drogi, wyznaczenie ścieżki rowerowej oraz wdrożenie systemu sterowania ruchem w ciągu rondo Mogilskie - al. Jana Pawła II - pl. Centralny. Inwestycja warta jest prawie 143 mln zł.
Moim zdaniem... Obie koncepcje prezentowane przez lokalne media na przestrzeni ostatnich dni mają wady; mniejsze lub większe. Idealnym rozwiązaniem byłyby konsultacje społeczne o ile ktoś ma chęć wysłuchania ludzi i znalezienia wspólnego rozwiązania. Projekt ZIKiT-u mający stawiać mur oddzielający mieszkańców kamienic i bloków od ruchliwej ulicy jest rodem z PRL-u. A argumentowanie, że jak sa pieniadze to trzeba robić nie wymaga chyba komentarza. Podbnie ma sie sprawa z koncepcją "Aleji Mogilskiej". Zamysł jest świetny, z ograniczenia ruchu w tym rejonie ucieszą się wszyscy, może poza kierowcami, którzy wiernie brną w centrum swoimi pojazdami. Pomysł "więcej zieleni i miejsce dla rowerzystów" w takiej formie i z takim nastawieniem władz może okazać sie więc chybiony. Byłoby lepiej, gdybyśmy mieli już dokończoną ulicę Lema łaczącą rejon Wieczystej z ul. Nowohucką oraz miejski program walczenia z autami w centrum. Na chwilę obecną taniej jest przyjechać do centrum swoim własnym środkiem transportu i zaplacić za parking w strefie niż kupić bilet i dojechać komunikacją miejską.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz