środa, 2 stycznia 2013

przegląd prasy


Dziennik Polski 29.12.2012

Tuż przed końcem roku wiceprezydent ds. edukacji Anna Okońska-Walkowicz zaprezentowała długo oczekiwaną listę szkół do likwidacji. To na razie tylko projekt, o którym będą dyskutować radni miasta - już na sesji 9 stycznia.

- Szkoły zostały wytypowane według wypracowanych kryteriów. Braliśmy pod uwagę popularność placówki, koszty utrzymania, wyniki nauczania i wyposażenie - mówiła wiceprezydent Anna Okońska-Walkowicz. Dodała także, że nie były to łatwe decyzje, ale zmiany w krakowskiej oświacie są konieczne. W ubiegłym roku ubyło nam ponad 2 tys. uczniów, w ciągu ostatnich 6 lat - 16 tysięcy.

Magistrat szacuje, że dzięki tym zmianom oszczędności w budżecie miasta do końca 2014 r. wyniosą 5,7 mln zł. Dotyczyć one będą nie tylko kosztów utrzymania budynków, ale też zmniejszenia etatów nauczycielskich dla około 90 osób: 46 etatów pedagogicznych i 44 etaty pracowników administracji.

Dyrektorzy szkół, wskazanych do likwidacji, nie mogą się z tym pogodzić. - Nie wiem, dlaczego akurat nasza szkoła została wytypowana. Rodzice i nauczyciele zwracają uwagę na inne rzeczy, niż kryteria wypracowane w urzędzie. Na przykład na to, że małe szkoły są bardziej bezpieczne niż wielkie molochy - mówi Mariusz Tomczyk, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 16 w Bieńczycach.

- Cały czas żywiliśmy nadzieję, że przetrwamy. Obok nas buduje się wielkie osiedle i spokojnie mielibyśmy więcej uczniów. Czy szkoły muszą być tak wykorzystane, żeby uczniowie chodzili do nich na dwie zmiany? - pyta dyrektor Wiesława Maczek- -Hurlak ze Szkoły Podstawowej nr 52 w Czyżynach.

Zdaniem wiceprezydent Okońskiej po "reformie" nie powinno być takich problemów: - Zwróciliśmy uwagę także na to, żeby nie pogorszyć warunków w szkołach, nie tworzyć zbyt dużych klas i nie wprowadzać nauki na dwóch zmianach - zapewniała wiceprezydent podczas konferencji prasowej.

Dodała też, że szkoły, które przyjmą uczniów z zamykanych placówek, dostały wskazanie, by przechodziły do nich całe klasy wraz ze swoimi wychowawcami.

Restrukturyzacja ma także dotyczyć trzech placówek dla dzieci niepełnosprawnych, które mają zostać połączone w jedną placówkę, Centrum Autyzmu, które chce utworzyć miasto.

Zarówno urzędnicy jak i radni spodziewają się od stycznia protestów społecznych. W kuluarach pojawiają się komentarze, że właśnie dlatego lista szkół została przedstawiona w okresie, gdy szkoły są zamknięte.

Nie zgadza się z tym radna Marta Patena (PO): - Wcześniej musieliśmy dopiąć inny ważny temat, czyli budżet miasta - wyjaśniła wczoraj.

Na mocy jesiennego porozumienia między krakowską Platformą Obywatelską a prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim radne PO miały pierwsze zobaczyć listę szkół do zamknięcia. Jak się okazało, listę poznały dopiero dzień wcześniej przed jej publicznym ogłoszeniem.

- Od początku byłam za stopniowym wygaszeniem szkół, a nie likwidacją. Mimo porozumienia, nie wiadomo, jak radni przegłosują listę pana prezydenta - mówiła radna miasta Marta Patena (PO).



Moim zdaniem... Przykre jest to, że wczoraj na głównej stronie Szkoły Podstawowej nr 3 pojawiła się informacja o obcodach 150 rocznicy powołania tej placówki. Czy te rodziny okażą się ostatnie??? Wszystko zależy od urzędników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz