czwartek, 2 lutego 2012

przegląd prasy


Gazeta Krakowska 2.02.2012

Władze Krakowa, krytykowane za nieudolność w sprawie wieżowca straszącego od prawie 40 lat przy rodzie Mogilskim, znalazły sposób, by wreszcie go dokończyć. Opracowany przez urzędników plan miejscowy dla tego terenu pozwoli inwestorowi szybkim trybie uzyskać pozwolenie na budowę. A przeciwnikom inwestycji utrudni jej zaskarżanie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, roboty mogłyby ruszyć wiosną przyszłego roku.

Przygotowywana od pięciu lat inwestycja miała rozpocząć się w tym roku. Zablokował ją jednak (nawet na kilka lat) wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, do którego złożyli skargę ekolodzy sprzeciwiający się podwyższeniu obiektu z 94 do 102,5 metra.

Sąd uchylił wydaną przez miejskich urzędników decyzję o warunkach zabudowy szkieletora, zarzucając jej wiele elementarnych błędów.

Ten blamaż sprawił, że urzędnicy z determinacją przystąpili do działania. - W najbliższy poniedziałek podczas komisji planowania przestrzennego przedstawimy projekt uchwały o przystąpieniu do sporządzania planu miejscowego obszaru Lubomirskiego - Beliny-Prażmowskiego - mówi Elżbieta Koterba, wiceprezydent ds. rozwoju. - Mam nadzieję, że uchwalenie planu przerwie chocholi taniec ze szkieletorem. Liczę, że radni podzielą naszą inicjatywę i w ciągu roku plan powstanie. Pozwoli to inwestorowi wystąpić o pozwolenie na budowę.

Grzegorz Stawowy, przewodniczący komisji planowania przestrzennego (PO), uważa, że plan miejscowy sprawi, iż inwestor nie będzie miał już wymówek, by zwlekać z rozpoczynaniem inwestycji. - Będę chciał wprowadzić do planu zakaz wieszania reklam na konstrukcji, co dodatkowo powinno zdopingować inwestora do rozpoczęcia robót - dodaje Stawowy.

Za planem jest także radny Włodzierz Pietrus (PiS), członek tej komisji. - To ważne miejsce Krakowa. Jeśli decyzje o warunkach zabudowy nie są skutecznym narzędziem, jak najszybciej trzeba przystąpić do planu - mówi. - Rodzi się jednak pytanie, czy gdy już będzie plan, inwestor nadal nie będzie zwlekał z dokończeniem szkieletora?

Mecenas Henryk Gaertner, jeden z przedstawicieli inwestora, zapewnia, że gdy tylko plan będzie gotowy, wystąpią o pozwolenie na budowę. - Chcielibyśmy też jeszcze w tym roku rozpocząć rozbiórkę zbędnych dobudówek przy wieżowcu.

Okazuje się, że plan miejscowy umożliwi TreiMorfie, spółce powołanej do dokończenia obiektu, zabudowę szkieletora w zaskarżonej przez ekologów wysokości 102,5 m. - Ta wysokość została już uzgodniona z wojewódzkim konserwatorem zabytków i członkami Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej, nie ma więc powodu, by tego nie ująć w ustaleniach planu - stwierdza Elżbieta Koterba. - Także Wojewódzki Sąd Administracyjny, który uchylił decyzję WZ, nie miał zastrzeżeń do wysokości obiektu. Zarzucił jedynie brak zachowanej zasady dobrego sąsiedztwa.

Według wiceprezydent Koterby, nie ma tzw. "dobrego sąsiedztwa" dla szkieletora, ponieważ jest to najwyższy obiekt w mieście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz