Gazeta Krakowska 3.09.2014
Torby, żołnierskie buty, siodła, mundury pokryte grubą warstwą pleśni. To widok, jaki zobaczyła konserwator, która w sierpniu badała stan zbiorów Muzeum AK. "Stan wielu obiektów jest bardzo zły" - oceniła. I nakazała osuszyć i natychmiast poddać dezynfekcji tę część zbiorów.
Jak do tego doszło? Według związków zawodowych to wina dyrektora muzeum Janusza Mierzwy, który spóźnił się z decyzją o włączeniu klimatyzacji podczas majowych upałów.
Galeria ze zdjęciami na: lovekrakow.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz