Dziennik Polski 18.06.2014
Pozwolenie na dokończenie budowy „szkieletora” może się uprawomocnić pod koniec sierpnia. Za dwa lata przy rondzie Mogilskim stał będzie obudowany metalizującą fasadą 102-metrowy wieżowiec (dziś ma 93 metry). Na ostatnich piętrach znajdą się sale wystawowe i kawiarnia.
Informacja o wydanym po 9 latach starań pozwoleniu na budowę tak ucieszyła Szymona Dudę z GD&K (jednego z inwestorów), że zaprosił wczoraj studentów budownictwa z zagranicy na dach „szkieletora”. Tam poprowadził zajęcia, opowiadając o historii budowli.
– Mam nadzieję, że kooperacja z gminą nadal będzie trwać i uda się inwestycję przeprowadzić pomyślnie – skomentował Duda.
Jeśli od decyzji wydanej przez urzędników nie odwoła się żaden z 200 sąsiadów, prace budowlane będzie można zaczynać. Prawdopodobnie pełną parą ruszyłyby wiosną 2015.
– W I etapie chcemy się zająć samym „szkieletorem”. Dopiero po jego przemianie w Treimorfę pomyślimy o pozostałych budowlach całego kompleksu – tłumaczy Duda.
Treimorfa to obiekt według projektu opracowanego przez DDJM Biuro Architektoniczne z Krakowa na zlecenie inwestora i właściciela obiektu – Spółki Treimorfa, w skład której wchodzą Fundusz Eurozone i krakowska spółka GD&K jako mniejszościowy udziałowiec.
Prócz głównego wieżowca, który będzie mieć 27 kondygnacji i 102,5 metra wysokości, inwestorzy chcą wybudować jeszcze cztery inne, mniejsze budynki. Całość będzie kosztować ok. pół miliarda zł. Powstaną tam głównie powierzchnie biurowe, z których większość zlokalizowana zostanie w najwyższej wieży. W planach jest również hotel i apartamenty. Prócz tego nie zabraknie powierzchni pod sklepy, restauracje i kawiarnie.
Przeszkodzić w realizacji tych planów może jeszcze kara za niedokończenie inwestycji, którą gmina od lat nalicza inwestorowi. Wieżowiec został bowiem kupiony w 2005 r. przez spółkę Treimorfa od Węglozbytu wraz ze zobowiązaniem wobec gminy, jakim był termin zakończenia budowy. W chwili zawarcia transakcji do upływu tego terminu brakowało zaledwie trzech miesięcy. Magistrat zaczął więc naliczać karę. Dziś to już 30 mln zł.
Moim zdaniem... Czymże jest 30 mln zł wobec inwestycji wartej pół miliarda złotych? Jeśli "szkieletor" nie powstanie bo miasto nie zdejmie kary z inwestora to będzie to wina tylko i wyłącznie właścicieli najwyższego wieżowca w Krakowie. Miasto moim skromnym zdaniem nie powinno w tej kwestii ustąpić.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz