Dziennik Polski 13.12.13
Po sprawdzeniu dworca głównego, sądu i prokuratury w Krakowie, nie znaleziono żadnych ładunków wybuchowych.
Policja ustaliła już sprawcę fałszywego alarmu, który dzwonił z budki telefonicznej na terenie Krakowa. Grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
- Z terenu Dworca Głównego ewakuowano 400 osób - powiedziała nam wcześniej Katarzyna Cisło z krakowskiej policji.
Gazeta Wyborcza 13.12.2013
Ruch na dworcu głównym w Krakowie został przywrócony. Wcześniej żadne pociągi nie wyjeżdżały z krakowskiej stacji, po tym, jak o godzinie 11 anonimowa osoba poinformowała o podłożeniu bomby na dworcu PKP oraz w budynku sądu.
- Zadzwonił anonimowy osobnik. Zabezpieczyliśmy cały teren, na miejscu jest pluton alarmowy i pirotechnicy - informował starszy sierżant Krzysztof Łach. Z terenu dworca ewakuowano ok. 400 osób. Ok. godz. 12.30 zakończono sprawdzanie dworca, pół godziny później - sądu. Jednocześnie trwało ustalanie sprawcy alarmu - udało się to ok. godz. 14. Sprawca zamieszania dzwonił z budki telefonicznej na terenie Krakowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz