czwartek, 22 listopada 2012
przegląd prasy
Gazeta Wyborcza 21.11.2012
Regularnie korzystam z Regionalnego Dworca Autobusowego w Krakowie przy ul. Bosackiej. Od początku moich studiów, czyli od trzech lat, ciągle napotykam tam na problemy.
1. Mało kas
Po pierwsze - liczba czynnych kas. Chociaż okienek jest sporo, to zazwyczaj kiedy pojawiam się na RDA działają tylko dwa (możliwe, że po prostu mam pecha) i przed każdym formują się spore, czasami nawet kilkunastominutowe kolejki. Nie wszyscy z kolejki chcą zakupić bilet - stoją w niej też osoby żądające zwrotu pieniędzy za papierek, z powodu opóźnienia autobusu czy innej przyczyny. W momencie kiedy spieszę się na autobus albo przybiegam na niego na ostatnią chwilę, nie mogę pozwolić sobie na tak długie czekanie na zakup biletu.
2. Infolinia w Warszawie
Następna sprawa dotyczy infolinii Regionalnego Dworca Autobusowego. Nie wiem, czy tak dzieje się cały czas, czy po raz kolejny miałam pecha, jednak przy ostatniej próbie połączenia z infolinią RDA (trochę ponad pół roku temu) telefon odebrał dyspozytor... w Warszawie! Miły pan nie był więc fizycznie w stanie udzielić mi informacji na temat puli biletów w krakowskich kasach ani nawet poinformować, jak długo działają. Oprócz tego każda minuta połączenia kosztowała mnie trochę ponad 2 złote Czy tak ma wyglądać infolinia, "skarbnica informacji"?
3. Ciasnota
To, co zwróciło moją uwagę, to także zbyt mała powierzchnia dworca. Doskonale rozumiem, że przebudowa konstrukcji w samym centrum miasta jest utrudniona, wiąże się ze sporymi niedogodnościami oraz kosztami, jednak na autokary rzeczywiście brakuje miejsca. Z informacji, które znalazłam, wynika, że dziennie odbywa się ponad tysiąc odpraw, a peronów jest zaledwie trzydzieści. Oprócz tego brakuje parkingów dla pasażerów, jak i najzwyczajniejszych miejsc postojowych dla autobusów oczekujących na odjazd. Nieraz byłam świadkiem korkowania się dolnej płyty dworca, kiedy autokary nie były w stanie się wyminąć lub blokowały się wzajemnie na poszczególnych peronach.
4. Nic nie słychać
Na sam koniec muszę zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt (drażniący mnie także na dworcu PKP). Nie wiem, czy jest to wina złej akustyki, czy źle wykonanego systemu nagłośnienia, ale zapowiedzi poszczególnych autobusów to najczęściej niezrozumiały bełkot. Jakby tego było mało, duża część autobusów pojawiających się na płycie RDA (szczególnie tych mocno spóźnionych) nie jest w ogóle zapowiadana.
Regionalny Dworzec Autobusowy w Krakowie z pewnością jest nowoczesny, parę spraw mogło być jednak dokładniej przemyślanych i wykonanych w inny sposób. Słyszę od dawna o zapowiedziach wprowadzenia zmian. Mam przed sobą chociażby artykuł z 3 listopada 2008 r. pani Igi Dzieciuchowicz zatytułowany "Spóźnione autobusy, zdenerwowani podróżni", w którym widnieje wypowiedź ówczesnego (nie jestem pewna czy nadal zajmującego to samo stanowisko) prezesa RDA. Zmian oczekuję nie tylko ja, ale zdecydowana większość pasażerów - niestety, do tej pory nie udało mi się na nie doczekać. Akustyka nie do przyjęcia, zamieszanie, kolejki. Co z tym dalej będzie się działo?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz