czwartek, 9 lutego 2012

przegląd prasy


Gazeta Krakowska 8.02.2012

Radni miasta zdecydowali o przystąpieniu do prac nad miejscowym planem dla obszaru, na którym znajduje się słynny krakowski "szkieletor". Władze Krakowa mają nadzieję, że dzięki temu uda się w końcu przebudować szpetny wieżowiec, który od 34 lat straszy przy rondzie Mogilskim.

Dotychczasowe próby przebudowy "szkieletora" na podstawie tzw. wuzetek (decyzji o warunkach zagospodarowania) nie przyniosły rezultatów. Miasto chce więc skorzystać z innego narzędzia, jakim jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Gmina ma nadzieję, że w ten sposób doprowadzi w końcu do uzyskania przez inwestora pozwolenia na budowę i wieżowiec zostanie dokończony.

Już we wtorek radni z Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska pozytywnie zaopiniowali projekt uchwały dotyczącej przystąpienia do sporządzania tego planu. Wczoraj rada miasta głosowała w tej sprawie. - Była to już tylko formalność. Ten ruch można porównać z tym, co w pokerze określane jest jako "sprawdzam". Przygotowanie planu miejscowego tylko dla jednej działki to wyjście naprzeciw planom inwestycyjnym tego miejsca i moment uwiarygodnienia intencji inwestora. Po uchwaleniu planu i odebraniu pozwolenia na budowę nie będzie on już miał formalnych powodów, aby nie rozpoczynać przebudowy - mówi Grzegorz Stawowy, przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska RMK. Dodaje, że klincz, w którym od lat trwają inwestor i poszczególne organizacje opiniujące i wydające pozwolenia w sprawie "szkieletora", nie jest dla gminy korzystny ani finansowo, ani pod względem wizerunkowym.

W grudniu ubiegłego roku Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił inwestorowi warunki zabudowy, które prowadzić miały do rozbudowy gmachu do wysokości 102,5 m. Wiceprezydent miasta ds. rozwoju Elżbieta Koterba ogłosiła wówczas, że sprawa przebudowy szpetnego gmaszyska to dla gminy sprawa priorytetowa, i ogłosiła, że osobiście zadba o opracowanie planu dla działki, na której stoi stalowy szkielet.

Po tym, jak na sesji radni miasta dali temu zielone światło, prace nad dokumentem mają ruszyć pełną parą. Szacuje się, że nie potrwają długo.

Najdalej do końca roku plan powinien być uchwalony. Chodzi bowiem zaledwie o 1,2-ha obszar posiadający wszelkie niezbędne analizy przestrzenno-widokowe i oddziaływania na środowisko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz