Gazeta Krakowska 2.11.2011
Krakowianie czekają na wieżowce, symbole bogactwa i rozwoju. Ale w porównaniu z innymi miastami dalecy jesteśmy od sięgnięcia chmur. Sky Tower (212 metrów) buduje już Wrocław, a Gdańsk chce postawić Big Boya (będzie mierzył 185 metrów). Z kolei w stolicy, która już ma aż 36 budynków o wysokości powyżej 70 m., trwa budowa Warsaw Spire. Wieżowiec ma liczyć 220 metrów wysokości. Niewiele mniej niż Pałac Kultury i Nauki (231 metrów).
Tymczasem w Krakowie straszy nieskończony "szkieletor" (92 metry), bo deweloper procesuje się z ekologami o jego podwyższenie. Honoru miasta broni tylko "błękitek", ale ze swoimi 105 metrami niedługo może stać się "przeciętniakiem".
br>
- O stawianiu budynków wysokich i wieżowców w Krakowie należy rozmawiać. Miejsca, gdzie będą mogły powstać wskaże przygotowywane studium zagospodarowania przestrzennego - mówi Elżbieta Koterba, zastępca prezydenta miasta ds. rozwoju.
"Błękitka" i "szkieletora" "wbito" w okolice Grzegórzek w latach 70. Do pierwszego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Początkowo miał być budynkiem Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej "Prasa". Jednak w latach 90. pokryto go szkłem i stał się siedzibą banków. Drugi aspirował do nowoczesnego hotelu i centrum konferencyjnego. Z planów nic nie wyszło.
- O wysokościowcach trzeba debatować, ale najważniejsze to chronić historyczne dziedzictwo Krakowa - uważa prof. Witold Cęckiewicz, architekt. - Czy Kraków może być takim magnesem dla inwestorów jak Paryż? - pyta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz