czwartek, 17 listopada 2011
przegląd prasy
Dziennik Polski 17.11.2011
Samochody zaparkowane na chodnikach, trawnikach i zieleńcach to codzienność na Grzegórzkach. Z dojazdem do swoich bloków i posesji mają problem nie tylko mieszkańcy, ale, w razie sytuacji kryzysowych, także służby ratunkowe.
- Poszerzenie strefy o kolejny rejon naszej dzielnicy jest niezbędne, gdyż zbyt wiele osób ma problem ze znalezieniem miejsca postojowego pod swoim domem. Takiej sytuacji winni są przede wszystkim przyjeżdżający do pracy z dalszych rejonów miasta, którzy nie chcą dać się przekonać do korzystania z komunikacji miejskiej - twierdzi Grzegorz Finowski, wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy II Grzegórzki. Dodaje, że proces konsultacji społecznych w tej sprawie dopiero się rozpoczyna, a planowana strefa miałaby obowiązywać od nasypu kolejowego po rondo Mogilskie oraz Grzegórzeckie i most Kotlarski.
Jako punkty, w których panuje największy parkingowy chaos, niezmiennie podawane są ulice - Strzelecka, Rzeźnicza i al. Daszyńskiego. - Dla kierowców najważniejsze jest znalezienie miejsca, dlatego często łamią przepisy - zastawiają wjazd, parkują niemal na przejściu dla pieszych. Prawie codziennie po powrocie z pracy trzeba jeździć przynajmniej kwadrans, aby znaleźć miejsce. Wysokie abonamenty postojowe dla osób z innych rejonów miasta powinny rozwiązać ten problem - mówi mieszkaniec alei Daszyńskiego.
Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, zapytany o inicjatywę poszerzenia strefy stwierdza, że miasto nie jest jej inicjatorem. - Miasto jedynie realizuje postulaty dzielnic, które po konsultacjach z ich mieszkańcami podejmują uchwały postulujące wprowadzenie strefy płatnego parkowania na określonym terenie dzielnicy. Trudno mi jednak określić, dlaczego Rada Dzielnicy zadziałała wybiórczo i nie wprowadziła strefy także na takich ulicach, jak Strzelecka, Daszyńskiego czy Siedleckiego. Można to przecież było załatwić jednorazowo - mówi Jacek Bartlewicz, rzecznik ZIKiT. Dodaje jednak, że całego obszaru Krakowa na pewno nie uda się opasać strefą płatnego parkowania. W Radzie Dzielnicy II Grzegórzki usłyszeliśmy natomiast, że nie ma obaw, by doszło do kolejnego rozszerzania strefy, a jej granica opierająca się na rondzie Mogilskim i Grzegórzeckim, będzie raczej stała.
Do obwiązującej strefy przekonują się powoli mieszkańcy, którzy w pierwszym etapie poszerzenia zostali objęci jej zasięgiem. - Wystarczy spojrzeć na ulicę Lubicz, Rakowicką czy Topolową. Dawniej nie było szans, by tam zaparkować. Teraz znikły auta, którymi ludzie przyjeżdżali do pracy na osiem godzin, a także te pozostawiane na całe tygodnie - twierdzi Marek Gardyła, właściciel kamienicy przy ulicy Lubicz. Dodaje, że mimo to uchwała Rady Miasta dotycząca strefy powinna być bardziej dopracowana w kwestii przyznawania abonamentów po preferencyjnych cenach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz