wtorek, 13 września 2011

przegląd prasy


Gazeta Wyborcza 13.09.2011

Kraków ma wyjątkowe znaczenie dla rozwoju polskiej architektury, tymczasem brakuje w mieście przestrzeni, w której tę przebogatą historię można by prezentować - pisze Czytelnik. I proponuje, gdzie takie muzeum mogłoby powstać.

Będzie truizmem - ale w tym wypadku koniecznym - napisanie, że Kraków ma wyjątkowe znaczenie dla rozwoju polskiej architektury prawie nieprzerwanie w całej jej tysiącletniej historii - od najwcześniejszych przykładów architektury monumentalnej, przez całe średniowiecze ze specyfiką krakowskiego gotyku, wybitną architekturę nowożytną, potem wielkie ożywienie u schyłku XIX wieku, przed - i powojenny modernizm, socrealizm, a wreszcie Loeglera czy Ingardena. Tymczasem brakuje w mieście przestrzeni, w której tę przebogatą historię można by prezentować - co jakiś czas wystawy poświęcone architekturze (czy to niedawne rekonstrukcje 3d, czy wcześniejsza o Wielkim Krakowie, czy też wystawy nowohuckie) organizuje Muzeum Historyczne, ale są to rzeczy siłą rzeczy efemeryczne. Podobnie brakuje dobrej przestrzeni do prezentowania publiczności wyników miejskich czy wojewódzkich konkursów architektonicznych; magistrat nie jest przecież do tego dobrym miejscem.

Że nie istnieje w Krakowie koncepcja prezentacji historii architektury powszechnej, choćby jako kontekstu dla samego miasta, szkoda wspominać. Tymczasem przykład założonego w 1965 roku Muzeum Architektury we Wrocławiu pokazuje, że w Polsce taka instytucja może z powodzeniem działać i cieszyć się zainteresowaniem oraz dobrą opinią.

Wspomniane informacje prasowe pozwalają się też zastanowić nad dwoma możliwymi lokalizacjami. Jakiś czas temu głośno było o planach sprzedaży przez miasto budynku dawnej komory celnej przy ul. Stradomskiej, kryjącego w sobie relikty średniowiecznego klasztoru Bożogrobców. Budynek ten wydaje się dobrze spełniać wymagania siedziby ewentualnego muzeum - położony jest w centrum, przy popularnym trakcie turystycznym, a bliskość ul. Dietla zapewnia dobry dojazd; ma przy tym ogromną kubaturę oraz zaletę najważniejszą - zachowane prezbiterium dawnego kościoła, które po usunięciu dzielących je stropów i ścian działowych zapewniłoby wielką, monumentalną przestrzeń, bardzo dobrze sprawdzającą się w takiej instytucji, jak znowu pokazuje przykład wrocławski.

Drugą dogodną lokalizacją mógłby być zabytkowy gmach dworca głównego, co do którego kiedyś mówiło się, że może zostać przejęty przez gminę po nieodległym opuszczeniu go przez PKP i o umiejscowieniu w nim muzeum sztuki współczesnej, dla którego w międzyczasie powstał nowy budynek na Zabłociu - zalety lokalizacji są podobne, poza tym budynek jest w znacznie lepszym stanie, a umieszczenie w nim instytucji kulturalnej, planowane przecież już wcześniej, z pewnością korzystnie wpłynęłoby na charakter pl. Nowaka-Jeziorańskiego.

Zdaję sobie sprawę, że akcja promocji takiej idei byłaby niezwykle trudna, niekoniecznie pozwala też na nią sytuacja finansowa miasta - być może jednak warto byłoby rozpocząć starania o fundusze z budżetu centralnego lub UE, jako że ewentualne Muzeum Architektury w Krakowie byłoby instytucją o znaczeniu ogólnonarodowym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz