środa, 10 sierpnia 2011

przegląd prasy


Gazeta Wyborcza 10.08.2011

Lubiłem zaglądać do bukinistów, czekając na pociąg. Przyjezdnym też się to podobało - gdzie indziej na dworcach sprzedają cuchnące kebaby, a w Krakowie - książki, bo to miasto inteligencji i kultury" - pisze na forum "Gazety" vox.

Na razie nie wiadomo, gdzie od września będzie można spotkać bukinistów. Urząd miasta i Rada Dzielnicy I są zgodne, że teren dworca jest najbardziej atrakcyjny zarówno dla sprzedawców, jak i czytelników, którzy przyzwyczaili się, że to tam znajdą tanią lekturę. W końcu bukiniści pojawiali się już na Plantach, placu Nowym i pod Halą Targową, ale nigdzie nie zadomowili się na tak długo jak w tunelu Magda. Wygląda na to, że wbrew temu, co mówi PKP PLK, książki na dworcu są artykułem równie potrzebnym co kanapki i zimne napoje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz